Górnik wystąpił już bez Szymona Pawlaka, który opuścił klub oraz zabrakło w tym meczu Jana Malesy. Pierwsza kwarta była bardzo wyrównana, a obie ekipy prezentowały niezłą skuteczność, ale też wiele do życzenia pozostawiała ich gra w obronie. W 5. minucie po celnej trójce Jakóbczyka Górnik odskoczył na 19-12, ale goście dość szybko zmniejszyli ten dystans i po 10 minutach było 29-25. Początek drugiej kwarty to niezła gra przyjezdnych i w 12. minucie już mieliśmy remis po 29. Od stanu po 32 nastąpił zryw Górników i w tym fragmencie podopieczni Łukasza Grudniewskiego pokazali na co ich stać i zrobiło się 46-32. Do końca kwarty nasi spokojnie utrzymywali ponad 10-punktową przewagę i do przerwy było 49-38.
W trzeciej ćwiartce Starogard był w stanie zniwelować różnicę punktową do 7 oczek, ale to było wszystko. W 27. minucie po celnej trójce Kowalenki zrobiło się niebezpiecznie, bo 53-49, ale w końcówce Górnik odzyskał spokój i celna trójka Dymały zakończyła kwartę i po 30 minutach było 61-49. W ostatnich 10 minutach nasza drużyna grała na luzie i z minuty na minutę powiększała przewagę, która ostatecznie sięgnęła 22 punktów.
Górnik Wałbrzych - SKS Starogard Gdański 87-65 (29-25, 20-13, 12-11, 26-16)
Górnik: Pabian 17 (10 zbiórek, 5 asyst), Cechniak 15, Jakóbczyk 13, Dymała 12, Kruszczyński 10, Durski 8 (7 zbiórek), Zywert 8 (5 zbiórek, 8 asyst), Ratajczak 4, Jeziorowski 0.