Obie drużyny na początku grały dość nerwowo, co przekładało się na słabszą skuteczność. Po późniejszych akcjach Michała Michalaka i Karola Gruszeckiego goście byli lepsi o trzy punkty. Później sytuację zmieniali rzutami wolnymi Toddrick Gotcher i Aleksander Wiśniewski. Po 10 minutach było… 8:8. W drugiej kwarcie Anwil zaczął grać zdecydowanie lepiej w ataku, a po trafieniu Justina Turnera był już lepszy o osiem punktów. Wałbrzyszanie się oczywiście nie poddawali - mogli liczyć na Gotchera i Smitha. Po rzutach wolnych Dariusza Wyki byli już lepsi! Ostatecznie m. in. dzięki Alterique Gilbertowi pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 33:30.
Kolejną część meczu zespół trenera Selcuka Ernaka rozpoczął od małej serii 0:6. Po późniejszej akcji Nicka Ongendy prowadził czterema punktami. Joshua Patton sprawiał jednak, że wałbrzyszanie ciągle byli bardzo blisko. W końcu po akcji Ike’a Smitha znowu mieli minimalną przewagę. Ostatecznie po jego trafieniu z dystansu po 30 minutach było 50:48. Czwarta kwarta ponownie była bardzo wyrównana - trójkami wymieniali się m. in. Toddrick Gotcher i PJ Pipes. Na około dwie minuty przed końcem po zagraniu Krzysztofa Sulimy włocławianie uciekali na sześć punktów. Zaledwie po chwili rzut z dystansu dołożył jeszcze Pipes. Aktywny Gotcher walczył jeszcze o lepszy wynik. Świetny wsad w końcówce dołożył Luke Petrasek. Ostatecznie Anwil zwyciężył 75:71.
Źródło: PLK
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - Anwil Włocławek 71-75 (8-8, 25-22, 17-18, 21-27)
Górnik: Wyka 16, Gotcher 15 (5 zbiórek), Smith 11, Gilbert 9 (4 asysty), Kulka 7, Wiśniewski 6, Patton 6, Marchewka 1, Berzins 0, Bojanowski 0.