Tym razem rywalem zespołu z uzdrowiska była ekipa KK UR Kraków. Początek należał do przeciwnika, który dzięki skuteczności Kubali prowadził 10-2. Mimo usilnych starań MKS-u Mazbudu do końca pierwszej kwarty niewiele się zmieniło, bowiem po 10 minutach było 18-10 dla Krakowa.
Drugą ćwiartkę znów lepiej zaczęli rywale, którzy zdobyli 5 punktów z rzędu (23-10). Nasi jednak powoli zaczęli łapać odpowiedni rytm w grze i w efekcie w 17. minucie Kraków prowadził już zaledwie 29-24. Do przerwy nasz przeciwnik zdołał utrzymać tylko 2 punkty różnicy i było 36-34.
To, co stało się w trzeciej kwarcie trudno wytłumaczyć. Nasza drużyna przez ponad 7 minut gry nie trafiła żadnego rzutu, a z kolei krakowianie dość często dziurawili nasz kosz i w 28. minucie było już 51-34. Ten fragment wygrał nasz przeciwnik aż 15-0. Niemoc przełamał Pawlikowski, ale wystarczy powiedzieć, że kwartę MKS Mazbud przegrał 4-17.
Kiedy w 33. minucie nadal 17 punktów przewagi utrzymywali gracze z Karkowa (57-40), niewiele osób dawało szansę uzdrowiskowemu zespołowi na wygraną. Pięć punktów Myślaka spowodowało, że zrobiło się 45-57. Kolejne akcje Myślaka i Józefowicza i w efekcie stan meczu na niespełna minutę do końca wyglądał tak, że przegrywaliśmy tylko 58-61. W końcówce naszej ekipie zabrakło trochę szczęścia i czasu i Kraków zwyciężył 62-60.
MKS Mazbud Szczawno-Zdrój - KK UR Kraków 60-62 (10-18, 24-18, 4-17, 22-9)
MKS: Kołaczyński 13, Myślak 11, Józefowicz 11, Stochmiałek 9 (7 zbiórek), Pawlikowski 6, Pilarczyk 4, Olszewski 4, Przydryga 2, Grabka 0.
