Wałbrzyszanie przystąpili do tego meczu bez Adrian Kordalskiego i Michała Marka w zaledwie 8-oosbowej rotacji. Michał Marek doznał kontuzji, która eliminuje go z gry do końca sezonu.
Nasi dobrze zaczęli mecz od prowadzenia 6-1. W 7. minucie po celnym rzucie Nowickiego to jednak goście wyszli na prowadzenie 14-16. Ostatnie akcje należały jednak do podopiecznych Marcina Radomskiego i po 10 minutach było 25-18.
Na początku drugiej ćwiartki Górnik zbudował 12-punktowe prowadzenie (30-18) i wydawało się, że nasi kontrolują wydarzenia na parkiecie. Tym bardziej, że Poznań zbliżał się z wynikiem, by po chwili znów tracić ponad 10 punktów do biało-niebieskich. W efekcie do przerwy mieliśmy bezpieczne prowadzenie 44-35.
Bardzo szybko, bo już w 23. minucie goście zniwelowali większość strat i gospodarze prowadzili zaledwie 49-45. W 25. minucie po trójce Nowickiego zrobiło się gorąco, bowiem Górnik prowadził już zaledwie 52-50. Na nieco minutę przed końcem kwarty przyjezdni doprowadzili do remisu po 58, ale ostatnie 4 punkty zdobyli wałbrzyszanie i prowadzili 62-58.
W 32. minucie po trójce Frasia było 64-63 dla Górników. Na szczęście trójki Kruszczyńskiego, Walskiego i Durskiego nieco uspokoiły sytuację i w 37. minucie prowadziliśmy 74-68. Na 35 sekund przed końcową syreną Górnik prowadził 84-74 i kibice byli pewni wygranej swoich ulubieńców. I wtedy włączył się do gry były koszykarz Górnika Marcin Dymała, który zdobył 4 punkty, a trójkę dorzucił Ciechociński i było 85-81. Wałbrzyszanie jednak opanowali emocje, skutecznie dwa rzuty wolne egzekwował najlepszy gracz Górnika Damian Durski i wygrana stała się faktem.
Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych - Enea Basket Poznań 87-81 (25-18, 19-17, 18-23, 25-23)
Górnik: Durski 19 (7 asyst), Walski 17, Niedźwiedzki 16 (12 zbiórek), Stopierzyński 12, Sobkowiak 9, Kruszczyński 7 (5 asyst), Ratajczak 6, Majewski 1 (6 zbiórek, 5 asyst).