Do piątkowego meczu HydroTruck przystąpił bez liderów, Damiana Jeszke i Kaheema Ransoma, a Górnik bez Stopierzyńskiego.
W pierwszych minutach lepiej prezentowali się miejscowi, którzy po 5 minutach prowadzili 13-6. Górnicy jednak byli w stanie szybko opanować sytuację i po 10 minutach było 21-22. W drugiej ćwiartce nadal oglądaliśmy wyrównany pojedynek, ale znów lepszy początek zaliczyli miejscowi, którzy prowadzili 28-22. Górnicy dopiero w końcówce przechylili szalę na swoją korzyść i do przerwy było 38-42.
Początek trzeciej kwarty był piorunujący w wykonaniu biało-niebieskich. Punkty Chidoma, Majewskiego oraz Niedźwiedzkiego spowodowały, że w 23. minucie było już 38-54. Seria 0-12 dla Górnika zrobiła swoje. Gospodarze, mimo osłabień, walczyli dzielnie i zdołali nieco zniwelować straty i po 30 minutach było 53-61. W 34. minucie po celnej trójce Formelli, Radom zbliżył się do Górnika na 1 punkt (64-65), ale za chwilę celną trójką odpowiedział Majewski. Emocje jednak trwały i po kolejnych akcjach mieliśmy remis po 68. Od tego momentu Górnik jednak wziął sprawy w swoje ręce, mądrze rozegrał końcówkę i wygrał 70-77.
HydroTruck Radom - Górnik Trans. eu Zamek Książ Wałbrzych 70-77 (21-22, 17-20, 15-19, 17-16)
Górnik: Majewski 17, Chidom 16 (11 zbiórek, 4 asysty), Niedźwiedzki 13 (9 zbiórek), Walski 11, Kordalski 10 (9 zbiórek, 8 asyst), Sitnik 5 (6 zbiórek, 4 asysty), Durski 3, Kruszczyński 2, Sobkowiak 0.