Pierwsza kwarta to pokaz ofensywnego potencjału obu ekip. Po 3 minutach i trójce Góreńczyka wałbrzyszanie prowadzili 10-5. Jednak goście szybko zniwelowali stratę i do końca kwarty trwała walka kosz za kosz. Po1 0 minutach prowadziliśmy 29-25. Drugą ćwiartkę wałbrzyszanie zaczęli dobrze i odskoczyli na 33-25. Po 14 minutach i celnej trójce Jakóbczyka było już nawet 39-27, ale goście po chwili zmniejszyli stratę do 7 oczek (43-36). Później nasi powoli znów powiększali różnicę i w efekcie do przerwy kontrolowaliśmy wydarzenia prowadząc 52-40.
Trzecia kwarta początkowo nie zapowiadała czarnego scenariusza dla Górników, choć w 24. minucie nasi prowadzili tylko 56-53. W 27. minucie Parzeński wykorzystał oba rzuty wolne i podopieczni Andrzeja Adamka prowadzili zaledwie 63-62. Górnik jednak odzyskał kontrolę nad wynikiem, a kwartę celnym rzutem za trzy punkty zakończył Durski i po 30 minutach było 73-64. Ta 9-punktowa przewaga okazała się niestety niewystarczająca. W ostatniej kwarcie wałbrzyszan dopadła niemoc w ataku i już w 34. minucie prowadziliśmy zaledwie 77-74, a po chwili mieliśmy remis po 77. Na niespełna dwie minuty przed końcową syreną po rzucie Jacksona prowadziliśmy 85-79 i wydawało się, że wynik meczu został przesądzony na naszą korzyść. I wtedy nastąpiły trudno wytłumaczalne błędy niektórych koszykarzy, a cztery z rzędu zdobyte punkty przez Majewskiego doprowadziły do stanu po 85. Decydujące punkty dla gości zdobył Stewart, a Górnik odpowiedział celną dobitką Niedźwiedzkiego, ale niestety już po końcowej syrenie.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - SKS Starogard Gdański 85-87 (29-25, 23-15, 21-24, 12-23)
Górnik: Jackson 14 (5 zbiórek), Góreńczyk 14 (5 zbiórek), Jakóbczyk 13 (4 asysty), Niedźwiedzki 9 (10 zbiórek), Han 8 (7 asyst), Durski 8, Wilk 7, Pabian 6, Kowalenko 4, Czempiel 2, Dawdo 0.