Pierwsze minuty spotkania zdecydowanie należały do reprezentacji Polski. Z dystansu trafiał niezawodny Adam Waczyński, a świetnie w tym elemencie prezentował się też Maciej Lampe. Po jego trójce było 13:6, a trener gości poprosił o przerwę. Obrona Holendrów się poprawiła, ale to Polacy ciągle prezentowali się lepiej. Dzięki trafieniom A.J. Slaughtera Biało-Czerwoni po 10 minutach prowadzili 21:15.
Drugą kwartę trójką otworzył Tomasz Gielo, ale później inicjatywa była po stronie rywali, którzy odrabiali straty. W pewnym momencie rozstrzelał się jednak Szymon Szewczyk, a po rzucie z dystansu Łukasza Koszarka kadra miała już dziesięć punktów przewagi. Holendrzy nie zamierzali się jednak poddawać - dzięki trzypunktowym akcjom Thomasa Koenisa i Jesseya Voorna zbliżyli się do stanu 41:37. Ostatecznie po pierwszej połowie reprezentacja Polski wygrywała dwoma punktami.
Na początku trzeciej kwarty Holendrzy doprowadzili do remisu, ale szybko sprawy w swoje ręce wzięli Adam Waczyński i Mateusz Ponitka, którzy opanowali sytuację. Biało-Czerwoni mieli problemy z powstrzymaniem Roelanda Schaftenaara, ale mimo tego ciągle utrzymywali kilkupunktowe prowadzenie. Ta część meczu była ostatecznie remisowa, a to oznaczało, że zespół trenera Mike’a Taylora wygrywał 56:54.
Reprezentacja Polski w ostatniej kwarcie przede wszystkim starała się kontrolować tempo meczu. Po akcji 2+1 A.J. Slaughtera, rzutach wolnych Adama Waczyńskiego i kolejnej trójce Szymona Szewczyka przewaga kadry wzrosła do jedenastu punktów. Holandia nie potrafiła już zmniejszyć tej straty i to Biało-Czerwoni mogli cieszyć się z pewnego zwycięstwa 82:64.
Polska - Holandia 82:64 (21:15, 20:24, 15:15, 26:10)
Polska: Lampe 14, Slaughter 12, Waczyński 12, Gielo 10, Koszarek 9, Szewczyk 9, Ponitka 8, Sokołowski 4, Hrycaniuk 2, Zamojski 2, Czyż 0, Gruszecki 0
Holandia: Schaftenaar 17, Voorn 12, N. De Jong 11, Van Der Mars 10, Kloof 3, Koenis 3, Slagter 3, Van Der Horst 2, W. De Jong 2, Alberts 0.
źródło: PZKosz