Dwa pierwsze spotkanie rozegrane pomiędzy tymi zespołami kazały sądzić, że trzeci, decydujący mecz, będzie miał również bardzo wyrównany charakter. Początek spotkania należał do Żubrów, które prowadziły w 3. minucie 7-2. Wałbrzyszanie, dzięki skutecznej grze Wróbla, wyszli na prowadzenie 11-10 w 7. minucie meczu. Do końca pierwszej kwarty trwała wyrównana walka i stąd wynik oscylował wokół remisu i po 10 minutach było 18-17 dla miejscowych.
Przez trzy minuty drugiej ćwiartki niewiele na parkiecie się zmieniło i nadal biało-niebiescy prowadzili nieznacznie 25-24. Wtedy nastąpił fragment świetnej gry podopiecznych Marcina Radomskiego. Dwie celne trójki Glapińskiego spowodowały, że odskoczyliśmy z wynikiem na 35-24 w 17. minucie. Po 20 minutach gry biało-niebiescy wypracowali solidną zaliczkę i prowadzili 44-30.
W trzeciej kwarcie nasi spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie pozwolili rywalowi z odległego Białegostoku zbliżyć się punktowo. Mało tego, bo w 25. minucie przewaga nad rywalem wzrosła do 20 punktów (53-33). Zrezygnowani goście wyraźnie spuścili z tonu i dali znać, że nie wierzą już w końcowy sukces i stąd po 30 minutach gry na tablicy widniał wynik 66-41 dla Górnika i spotkanie było praktycznie rozstrzygnięte.
Ostatnia ćwiartka nie przyniosła już właściwie żadnych emocji. Nasza drużyna w pewnym momencie w 36. minucie prowadziła już różnicą 31 oczek (78-47). W końcówce trener dał pograć nieco więcej rezerwowym i tylko dlatego Żubrom udało się nieco zniwelować różnicę punktową.
Górnik Wałbrzych - Żubry Białystok 83-60 (18-17, 26-13, 22-11, 17-19)
Górnik: Wróbel 30 (6 zbiórek), Kruszczyński 14, Krzywdziński 12 (6 zbiórek), Durski 9 (8 zbiórek, 5 asyst), Glapiński 9 (8 asyst), Ratajczak 5, Spała 4, Makarczuk 0, Jeziorowski 0, Kłyż 0, Kaczuga 0.