Mecz celną trójką zaczął Wróbel, a później nasi kontynuowali dzieło zniszczenia. Po 10 minutach miejscowi prowadzili 14-6 i na niewiele pozwolili ekipie gości.
W 14. minucie biało-niebiescy prowadzili już 22-8 i widać było ogromną różnicę dzielącą oba zespoły. Jeszcze w tej kwarcie podopieczni Marcina Radomskiego potrafili zbudować 30-punktową przewagę (41-11), a po 20 minutach było 44-11.
W kolejnej kwarcie nasi pozwolili na więcej ekipie rywala, ale nie oznacza to, że przewaga nie rosła. W 26. minucie było 57-18, a po 30 minutach gry na tablicy wyników widniało 68-22.
W ostatniej ćwiartce kibice nadal oglądali popisy ofensywne Górników i niemoc strzelecką gości, choć już wtedy na parkiecie przebywali głównie rezerwowi gracze Górnika, którzy i tak bez większych problemów radzili sobie z Lubinem.
Górnik Wałbrzych - SMK Lubin 82-34 (14-6, 30-5, 24- 11, 14-12)
Górnik: Krzywdziński 18 (16 zbiórek), Wróbel 14 (11 zbiórek), Glapiński 12, Makarczuk 9, Ratajczak 8, Kłyż 7, Szymański 5, Kaczuga 3, Kruszczyński 2, Durski 2, Jeziorowski 2, Spała 0.