Początek meczu należał do miejscowych, którzy prowadzili 5-0. Niemoc Górników celną trójką przełamał Krzywdziński. Późniejsze minuty miały bardzo zacięty charakter i prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. W końcówce lepiej jednak zaprezentowali się gospodarze, którzy po 10 minutach prowadzili 22-17.
Już w 13. minucie nasza drużyna zdołała zniwelować różnicę i doprowadziła do remisu po 26. W tym okresie gry prym w naszej ekipie wiódł Krzywdziński. To głównie dzięki jego postawie do przerwy wałbrzyszanie prowadzili 36-40.
W 23. minucie Pleszew doprowadził do remisu po 42, lecz znów gości kolejnymi dwoma celnymi trójkami pokarał Krzywdziński. Miejscowi jednak nie odpuszczali i w 28. minucie lider z Wałbrzych prowadził zaledwie 52-53. W końcowych akcjach uaktywnił się Kruszczyński i po 30 minutach było 58-63.
Przez trzy minuty ostatniej ćwiartki podopieczni Marcina Radomskiego nie potrafili zdobyć punktu i to szybko odbiło się na wyniku, bowiem miejscowi wyszli na prowadzenie 64-63. Na szczęście w tym meczu nasi gracze równomiernie rozkładali siły i po skutecznych akcjach Glapińskiego i Ratajczaka oraz Kruszczyńskiego w 36. minucie było 64-74. Kosz Pleszew rzucił się do odrabiania strat i częściowo zniwelował różnicę, bowiem na 2,5 minuty przed końcem przegrywał zaledwie 71-75. W decydujących akcjach nasi koszykarze skutecznie wykonywali rzuty osobiste, co pozwoliło odnieść im kolejne ligowe zwycięstwo 77-83.
Kosz Pleszew - Górnik Wałbrzych 77-83 (22-17, 14-23, 22-23, 19-20)
Górnik: Krzywdziński 25, Glapiński 21 (5 zbiórek, 7 asyst), Kruszczyński 16, Ratajczak 8 (9 zbiórek), Durski 7, Wróbel 4, Makarczuk 2, Jeziorowski 0.