Do zdarzenia doszło na wiadukcie kolejowym przy ulicy Wrocławskiej. Kierowca ciężarówki przewoził wiertnicę. Kierowca prawdopodobnie nie zachował bezpieczeństwa, nie sprawdził czy zmieści się pod wiaduktem i doprowadził do wypadku. Przewożona wiertnica wbiła się w wiadukt.
- Dobrze, że wiertnica nie osunęła się na jezdnię, bo mogło dojść do prawdziwej tragedii – uważa Wiesław Galas, mieszkaniec Wałbrzycha.
Wiadukt został uszkodzony, a jeden pas ruchu zablokowany. Na miejsce natychmiast zostali wezwani policjanci i straż pożarna. Ruch odbywał się aż do godziny 11.30 jednym pasem, a to powodowało olbrzymie korki w całym mieście. Korki sięgały nawet kilka kilometrów.
- To nie do pomyślenia, żeby jeden wypadek spowodował takie zakorkowanie miasta – uważa Andrzej Mytych, kierowca z Wałbrzycha.
Wiadukt muszą obejrzeć budowlańcy i podjąć decyzję, czy nie doszło do naruszenia konstrukcji.
- Prowadzimy czynności wyjaśniające – mówi Jerzy Rzymek z wałbrzyskiej policji. – Prawdopodobnie kierowca zlekceważył przepisy i to doprowadziło do wypadku.