Wszystko wskazuje na to, że dojdzie wkrótce do podwyżek w kwestii gospodarowani odpadami. Prezydent Roman Szełemej twierdzi, że te podwyżki będą miały charakter symboliczny, ale w mediach społecznościowych wiele osób, mieszkańców Wałbrzycha, wyraża swój niepokój w tym temacie.
Jak zapewnia prezydent Roman Szełemej, miasto nieustannie prowadzi analizy kosztów gospodarki odpadami w mieście.
- MZUK pracuje nad zakupem nowych śmieciarek na najbliższe lata. Pracuje nad rozwojem nowoczesnej instalacji ze względu na rosnące wymogi, jakie narzucane są miastom ustawowo. Mowa o poziomie segregacji, o poziomie odzysku. Zmiany w mieście są zauważalne. Widać choćby obecnie zmiany pojemników na odpady - informuje prezydent Szełemej. - Te zmiany wiążą się z dodatkowymi kosztami, ale musimy dostosować się do ogólnopolskich regulacji.
Obecnie trwają analizy, czy obecny poziom cen i koszty, jakie ponoszą mieszkańcy Wałbrzycha za odpady, wystarczą do tego, by bilans gospodarki odpadami dla miasta zamknął się na zero. Należy pamiętać, że to opłaty od mieszkańców muszą w 100 procentach pokrywać koszt gospodarki odpadami.
- Będziemy starali się nie podwyższać opłaty za gospodarkę odpadami przez jak najdłuższy czas. Ostatnia podwyżka opłat miała miejsce prawie 3 lata temu - kontynuuje prezydent. - Może dojść do sytuacji, że ta podwyżka będzie symboliczna, ale konieczna.