Pierwsza kwarta nie wskazywała na to, że wałbrzyszanie pokonają pewnie ekipę znad morza. Nasi prowadzili po dobrym początku 9-3, by po chwili przestoju w ofensywie przegrywać 9-14. Na szczęście w pierwszej kwarcie swoją jakość pokazał Jackson i po 10 minutach było 18-17 dla Górników. W drugiej kwarcie Kotwica prowadziła nawet 24-18, ale później do głosu doszli wałbrzyszanie, którzy szybko odrobili 6 punktów straty i zaczęli budować swoją przewagę, choć trzeba przyznać, że zespół z Kołobrzegu spisywał się wczoraj bardzo przeciętnie. Po 20 minutach nasi prowadzili 38-27.
W trzeciej ćwiartce wałbrzyszanie, prowadzeni przez mądrze zastępującego Francisa Hana Damiana Durskiego, z minuty na minutę powiększali przewagę. Swoje punkty zdobywali wysocy - Niedźwiedzki i Kowalenko, a skutecznością popisywał się Góreńczyk. Po 30 minutach było 59-41 i praktycznie po emocjach. W ostatniej kwarcie niewiele się działo, bowiem to Górnicy nadal byli stroną dyktującą warunki gry, a Kotwica nie miała zupełnie planu na zatrzymanie biało-niebieskich.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - Kotwica Sensation Kołobrzeg 84-58 (18-17, 20-10, 21-14, 25-17)
Górnik: Góreńczyk 19, Niedźwiedzki 14 (15 zbiórek), Durski 10 (10 zbiórek, 6 asyst), Wilk 9, Jackson 9, Margiciok 9, Kowalenko 5 (7 zbiórek), Konrad Dawdo 4 (6 zbiórek), Mindowicz 3, Jakóbczyk 2.