W pierwszej kwarcie na tablicy wyników najczęściej widniał remis. Nasza drużyna nie potrafiła odskoczyć na kilka punktów przewagi. Udało nam się to dopiero w końcówce po skutecznych akcjach Malesy i Zywerta i w efekcie po 10 minutach było 30-19. Już po 3 minutach drugiej ćwiartki i celnej trójce Wróbla wałbrzyszanie prowadzili 37-22. W kolejnych minutach przewaga Górnika utrzymywała się na poziomie 12-17 punktów. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48-34. W połowie trzeciej kwarty biało-niebiescy prowadzili już 60-41 i wydawało się, że kwestią sporną są tylko rozmiary wygranej podopiecznych Łukasza Grudniewskiego. Goście jednak świetnie rozegrali końcowe minuty, a nasi stracili koncentrację i po 30 minutach było tylko 64-55. W ostatnich 10 minutach Górnicy kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie dawali wrocławianom zbliżyć się na mniej niż 6 punktów. Na pół minuty przed końcem i celnym rzucie Gordona, Górnik prowadził 75-70, ale dowiózł zwycięstwo do końcowej syreny.
Górnik Wałbrzych - Śląsk II Wrocław 77-70 (30-19, 18-15, 16-21, 13-15)
Górnik: Jakóbczyk 21, Bojanowski 17 (8 zbiórek), Zywert 11 (6 zbiórek, 6 asyst), Malesa 9, Wróbel 9, Cechniak 8 (6 zbiórek), Durski 2, Koperski 0, Ratajczak 0.