W uroczystości uczestniczyła poseł Joanna Fabisiak, prezes Fundacji „Świat na tak”, przedstawiciele władz województwa i miasta. O oprawę artystyczną zadbały: chór szkolny z Zespołu Szkół Integracyjnych, który wykonał hymn Fundacji pt. „Świat na tak” oraz chór Pryma Voce z III LO w Świdnicy. Prezydent Piotr Kruczkowski powitał zgromadzonych gości, zapewniając, że spośród wielu delegacji, które dotąd zawitały do Wałbrzycha, żadna nie była witana z taką radością.
- Serdeczne podziękowania dla tych wszystkich, dzięki którym jesteśmy tutaj i dzięki którym to wydarzenie jest tak... jasne – mówiła pani prezes. – Cieszę się, że możemy się spotkać w tym kościele, gdzie przez otwarte boczne drzwi widać piękno Wałbrzycha, a na twarzach widać piękno ewangeliczne. Dziękuję opiekunom, którzy uczą młodych ludzi prostych ścieżek życia. Proste drogi życia prowadzą do szczęścia. Psychologowie rysują często taki trójkąt – jego podstawa to ludzie, a wierzchołkiem jest sens działania. Droga młodzieży – dziękuję wam, że jesteście tacy, jacy jesteście. Najlepsi w budowaniu prawdziwego człowieczeństwa w sobie – Joanna Fabisiak zakończyła zacytowaniem fragmentów listu Katarzyny Bary, niegdyś laureatki konkursu, dziś adwokata w Tarnobrzegu, piszącej o zalanych wsiach, w których ludzie stracili już nadzieję, że powrócą do domów, a dobytek życia wynieśli w jednej reklamówce. – Ten list to wyzwanie. To prośba o pomoc. Nie możemy pozostać obojętni na to, co tam się dzieje. Zrezygnujcie z jednego wyjścia do kina, z jednego ciucha i przynieście jeden płyn czyszczący, poduszkę czy konserwę. Rzecz za 6-10 zł. W Warszawie zebraliśmy 5 ton.
Następnie w asyście członków Zespołu Pieśni i Tańca „Wałbrzych” i przy dźwiękach fanfar młodzi laureaci odebrali z rąk pani prezes dyplomy i statuetki. Oto oni:
Katarzyna Kocurek z Krakowa – zorganizowała wolontariat na oddziale medycyny paliatywnej w Wojskowym Szpitalu Klinicznym i mimo, że przewodzi dziś całej organizacji, wciąż pracuje jako wolontariusz towarzyszący terminalnie chorym.
Kamila Józefiak z Legnicy – organizuje zbiórki, festyny, loterie, z których dochód przeznaczony jest na rzecz potrzebujących dzieci. Zajmuje się dziećmi z Oddziału Pediatrycznego legnickiego szpitala i pracuje jako wolontariusz u boku koleżanki Kamili, która porusza się na wózku inwalidzkim.
Elżbieta Żydaczewska z Głogowa – „dobry anioł” Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego, w którym spędza soboty, ferie i wakacje, czyta pacjentom książki, rozmawia z nimi, trzyma za rękę, po prostu jest.
Adrian Sadowski z Augustowa – znany jako „augustowski święty Mikołaj”, z jego inicjatywy od 4 lat w okresie przedświątecznym odbywają się zbiórki funduszy na rzecz uczniów z rodzin o niskim statusie materialnym. Dla nich organizuje bale charytatywne, opiekuje się też starszą panią.
Mateusz Wroński z Częstochowy – urodzony tancerz, po wypadku musiał zmienić swoje plany życiowe i teraz charytatywnie uczy tańca dzieci, których na to nie stać, jest „łowcą talentów” i przewodzi społecznym działaniom w swojej szkole.
Piotr Ksyta z Kisielic koło Iławy – ratownik pierwszej pomocy, uratował życie 2 osobom, systematycznie opiekuje się koleżanką z klasy, Jagodą, chorą na miastenię oczną i nużliwość mięśni.
Weronika Mazurkiewicz z Bydgoszczy – nazywana Europejskim Ambasadorem Dobra. Wraz z kolegą Tomkiem stworzyła akcję „Marzycielska Poczta”, w ramach której wysyła się listy i kartki do chorych dzieci – włączyło się już w nią 200 klas szkolnych z całej Polski. Pracuje jako wolontariusz w bydgoskim hospicjum, wyjeżdża na turnusy rehabilitacyjne z niewidomymi dziećmi.
Wojciech Żero z Przemyśla – obrońca zdrowia i życia, członek Ochotniczej Straży Pożarnej, kwalifikowany ratownik medyczny, ratownik WOPR, honorowy dawca krwi. Uczy rówieśników zasad pierwszej pomocy, organizuje akcje charytatywne.
Wyróżnienia otrzymali:
Daria Blok z Gdyni – zaangażowana w wiele akcji charytatywnych.
Przemysław Kaczmarczyk z Pisza – opiekuje się weteranem spod Monte Cassino, wolontariusz WOŚP i programu „Niewidzialna ręka”, harcerz.
Barbara Joanna Nowacka z Wrześni – wolontariuszka z Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym w Gnieźnie, Domu Samotnej Matki i Specjalnym Ośrodku Wychowawczym.
Zuzanna Ptaszek z Wołomina – pracuje z chorymi dziećmi, opiekuje się autystycznym chłopcem.
Nagrodę otrzymało także Integracyjne Przedszkole nr 17 w Wałbrzychu za zorganizowanie klubu „Świat na tak” w placówce, a Iwona Rychlik, Koordynator Miejski Klubów Ośmiu Młodzieżowego Wolontariatu, otrzymała medal za szczególne zasługi na polu edukacji i wychowania – za to, że potrafiła entuzjazmem wobec wolontariatu zarazić każdą szkołę. Laureatka miała łzy wzruszenia w oczach, obecni zgotowali jej owację na stojąco. Po koncercie uroczyście przekazano sztandar konkursu przedstawicielom nowego gospodarza, miasta Gdynia.
- To ludzie spokojni, cisi, to nie są liderzy, którzy mówią: „Halo, tu jestem, proszę ze mną przeprowadzić rozmowę!” – mówiła Joanna Fabisiak dziennikarzom. – Na co dzień w ogóle nie mielibyście państwo okazji poznać tych młodych, myślących ludzi. - I przytoczyła liczne imienne przykłady udanych form pomocy.
Laureaci nigdy nie byli w Wałbrzychu. Weronika zna go ze „Sztuczek” Andrzeja Jakimowskiego i uznała, że w filmie jest brzydszy niż w rzeczywistości. Nikt z nich, choć byli nominowani, nie spodziewał się, że to właśnie oni otrzymają nagrodę. Wojciech zwierzył się, że koledzy początkowo nie znaleźli uznania dla jego pasji. – Co ty, kobieta jesteś, żeby pomagać? – pytali.
- Wałbrzych nie został zniszczony w czasie wojny – mówiła pani prezes. – My w Warszawie mamy bloki, bloki, bloki, a tu same stare domy, secesja. – Cała Polska jest piękna, tylko trzeba ją wyremontować. – orzekli nagrodzeni wolontariusze.
I w takich jak oni cała nadzieja.