Cała sprawa zaczęła się w czerwcu ubiegłego roku, gdy podczas sesji wałbrzyskiej Rady Miasta radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości wnioskowali o wycofanie z porządku obrad Rady projektu uchwały dotyczącej nadania Oldze Tokarczuk tytułu „Zasłużony dla Miasta Wałbrzycha”. Wnioskodawcy zostali za to ostro skrytykowani w mediach społecznościowych.
Radni klubu PiS internetowe wpisy uznali za obelżywe, złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu o popełnionym przestępstwie i wniosek o ściganie przeciwko Romanowi Gilecie, który w ostrym tonie skrytykował wniosek radnych PiS o wycofanie z porządku obrad projektu uchwały nadające Oldze Tokarczuk zaszczytny tytuł. Po tym internetowym incydencie Roman Gileta przeprosił radnych za swoje słowa, co jednak nie zakończyło sprawy a Roman Gileta został przez Prokuraturę oskarżony o kierowanie gróźb karalnych pod adresem Beaty Muchy, Cezarego Kuriaty i Mirosława Bartolika. Za to przestępstwo grozi kara grzywny a nawet kara ograniczenia wolności do 2 lat.
Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Wałbrzychu Roman Gileta usłyszał wyrok: postępowanie karne zostało warunkowo umorzone na okres dwóch lat. Roman Gileta musi jedynie zapłacić 170 złotych kosztów. Sędzia Maciej Socha z Sądu Rejonowego w Wałbrzychu argumentował wyrok między innymi faktem, że Roman Gileta bezpośrednio po incydencie przeprosił radnych za swoje słowa. Z kolei Roman Gileta po ogłoszeniu wyroku przyznał, że jest z niego zadowolony i usatysfakcjonowany, choć podkreślił, że będzie go jeszcze konsultował ze swoim mecenasem. Podczas ogłaszania wyroku na sali sądowej nie było przedstawicieli strony skarżącej. Wyrok nie jest prawomocny.