Kilkaset osób zjawiło się na Placu Magistrackim, gdzie tak jak w wielu miastach w Polsce, odbył się protest przeciwko działaniom polityków partii rządzącej i próbie zakwestionowania polskiego członkostwa w Unii Europejskiej przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego, nominowanych przez rząd.
- Dzisiaj nie ma już sensu owijać w bawełnę. Jest plan partii rządzącej, żeby nas wyprowadzić z Unii Europejskiej! Nie pozwólmy na to! To nie są tylko mniej lub bardziej zawoalowane formuły czy propozycje. Od kilku dni mamy jasność. Chodzi o zakwestionowanie wartości europejskich. Jeszcze nie tak dawno temu był zamach na jedyne wolne media w Polsce, ale cofnęli się bo daliśmy opór. Musimy dać opór, tak jak rok temu zrobiły to walczące o swoje prawa kobiety. Nie chcemy być euroazjatycką częścią świata. Bliżej nam do zachodu niż wschodu – mówił przed Urzędem Miasta prezydent Roman Szełemej.
Wałbrzych zostaje w Unii, a to jak bardzo nam zależy na tym, by nie dopuścić do wyprowadzenia kraju ze struktur UE, powinno być pokazane przy urnach wyborczych.
- Pamiętajcie o tym, że oni przyjdą do was, że będą zabiegać o wasze głosy. Pamiętajcie, że tak naprawdę są wśród was. To wasi sąsiedzi, znajomi. Musimy dać temu odpór. Pamiętajmy o tym przy urnach – dodał prezydent, który cieszy się również z tak licznego przybycia - Cieszę się, że aż tylu nas tu dzisiaj jest. Nie spodziewałem się tego. Cieszę się jednak, że tak bardzo wam zależy, bo będziemy musieli spotykać się często. Na szczęście niedługo czekają nas wybory.
