Wyniki:
WITHOUT COACH (JAJA) – GREEN TEAM 64:62
WC: Młynarski 26 (3zb 1as), Plejzer 19 (3zb), Kopeć 5 (5zb 1as), Dąbrowski 4 (1zb 2as), Sulikowski 4 (6zb 3as), Szwed 2 (4zb), Biedermann 2 (3zb 2as), Nowak 2 (7zb 2as)
GT: Grabka 19 (8zb), Świątkowski 18 (15zb 2as), Hupało 16 (4zb 5as), Kalinowski 7 (4zb 3as), Małochleb 2 (3zb 8as), Kloc 0 (4zb).
W meczu dolnej połowy tabeli pomiędzy zespołami Without Coach (dawne Jajawmajonezie) z Green Teamem lepsi okazali się ci pierwsi. Doskonale dysponowany w tym meczu Oskar Młynarski (nazwisko zobowiązuje) wspomagany przez Marka Plejzera doprowadzili swój team do bardzo ważnego zwycięstwa.
FAURECIA – PIEROGOWA CHATA 53:76
F: Antonow 21 (5zb 1as), Witkowski 13 (2zb), Rudnicki 11 (3zb 2as), Baranowski M. 6 (8zb 3as) Zalewski 2 (7zb), Chmiel 0 (2zb), Baranowski P. (1zb), Beć 0 (1zb), Chiniewicz 0 (2zb 1as).
P-CH: Piątkowski 23 (7zb 1as), Karwik 20 (20zb 3as), Ciuruś 7 (3zb 5as), Guzal 6 (17 zb 4as), Wincek P. 6 (9zb 2as), Kozłowski 2 (3zb 3as), Ksoll 2 (1zb 2as).
Drugie spotkanie to starcie pretendentów do mistrzostwa z nieco przymusowym outsiderem (ostatnie miejsce ze względu na mniejszą liczbę rozegranych spotkań). Dzielnie walcząca Faurecia z Sebastianem Antonowem nie sprostała Karwikowi i spółce przegrywając ponad dwudziestoma punktami, ale jednocześnie zasługuje na pochwałę odważnej i walecznej gry do końca.
AZET-PACK.COM – PARTNERS NIERUCHOMOŚCI 59:49
AZET: Hałgas 20 (13zb), Wojdyła 13 (2zb 1as), Strzelec T. 13 (3zb 1as), Iwicki 7 (6zb 1as), Szyda 4 (3zb 1as), Strzelec G. 2 (3zb 1as), Ewiak 0 (3zb 2as), Żydek 0 (1zb 2as).
PN: Bujnowski 22 (1zb 1as), Karnasiewicz 10 (4zb 2as), Frydryszak 8 (6zb 2as), Gapiński 5 (4zb 1as), Solarewicz 3 , Rąk 1 (2zb), Kmiecik 0 (4zb 1as).
Mecz na szczycie pomiędzy finalistami zeszłorocznej ligi. Partners osłabiony brakiem kilku zawodników nie sprostał Hałgasowi i kolegom (dobry mecz Tomasza Strzelca) przegrywając zdecydowanie walkę na tablicy. W ekipie partnersów jak zwykle świetnie Tadeusz Bujnowski, który niestety nie miał wsparcia punktowego w kolegach. Azet dalej niepokonany.
LABO-DENT – DRINK TEAM 32:65
LABO: Marciniak 12 (1zb), Jerzyk 6 (5zb 1as), Łuczak 6 (4zb 1as), Dębski 3 (1zb), Gorawski 2 (3zb 3as), Pelesz 2 (2zb), Kuliński 1 (5zb).
DRINK: Gefert 15 (2zb), Kędziora 15 (9zb), Gottschalk 13 (12zb 6as), Pomjan 11 (7zb 2as), Dominiak 7 (3zb), Oleś 2 (6zb), Konkołowicz 2 (5zb).
Drugi ze szlagierów niedzielnego wieczoru - na ten mecz wielu ostrzyło sobie zęby. Ekipa Drink Teamu (wg nas) miała nieco mniejsze szanse niż Labo-Dent podbudowany zwycięstwem zeszłotygodniowym. Boisko jednak zweryfikowało założenia, w których dentystyczni spisali się fatalnie zdobywając jedynie 32 punkty w całym spotkaniu. Na małe usprawiedliwienie dodajmy, że w ich ekipie zabrakło kilku kluczowych zawodników, co skrzętnie wykorzystali Gottschalk z kolegami.
RMC BASKET – COURT BG 45:50
RMC: Kałuża 12 (7zb), Urbanowski 11 (1zb 1as), Serek 7 (7zb 1as), Trzop 7 , Zeszut 5 (3as), Chaiński 4 (13zb 3as), Adamin 0 (1zb), Prusik 0 (2zb).
Court: Chełminiak 15 (6zb 2as), Szczegielniak 13 (4zb), Dereczenik 11 (3zb 3as), Wieczorek 7 (5zb), Dziwoki 4 (5zb 1as), Łohunko 0 (2zb).
Boguszów w końcu zaskoczył - tymi słowami możemy podsumować grę młodych zawodników Court BG. Bardziej doświadczony zespół RMC (mistrz sezonu 2009/10) dał się ograć zbyt łatwo, przez co ich sytuacja w tabeli może się nieco skomplikować. W ekipie Patryka Wieczorka na pochwałę zasługują młody rozgrywający Tomasz Chełminiak oraz Rafał Szczegielniak.
NO MERCY – ART-STYL-WOOD 60:38
Beniaminek ligi zespoł No Mercy odniósł kolejne zwycięstwo - tym razem z eks-kangurami, drużyną Art-Styl-Wood. Mecz bez historii, na uwagę zasługuje fakt zmiany barw najlepszego tego dnia na boisku Adama Dworaka (z drużyny Top Basket do wspomnianej No Mercy).