Uczestnicy manifestacji niosąc flagi, transparenty i skandując patriotyczne hasła przeszli z Placu Grunwaldzkiego na Plac Magistracki, gdzie organizatorzy manifestacji przekonywali, że nie może być zgody na przyjmowanie islamskich emigrantów, a to ze względów społecznych, gospodarczych i kulturowych. Wyrażali też sprzeciw wobec narzuconemu Polsce przez Unię Europejską obowiązkowi przyjęcia emigrantów.
- Celem naszym jest powiedzenie rządowi stop na temat przyjmowania islamskich uchodźców do Polski. Jeżeli przyjmiemy dużą rzeszę islamskich uchodźców może dojść do wielkich starć między nimi a katolikami - nie obrażając tu oczywiście nikogo. To są dwie nacje, które na pewno będą ze sobą walczyć. I tego przede wszystkim rząd nasz powinien uniknąć. Nie chcę być pesymistką w tej sprawie, ale ludzie obawiają się, że może wybuchnąć wojna domowa. Ludzie na pewno będą bronić swoich poglądów. I przede wszystkim swoich dzieci. Ja będę broniła swojego dziecka, które będzie miało prawo funkcjonowania jako normalny obywatel Polski. Chciałabym, żeby moja córka nie bała się za 10 lat wyjść do szkoły, że może zostać zabita bądź zgwałcona. Mam nadzieję, że nowy rząd, który zostanie wybrany w nadchodzących wyborach zmieni decyzję i będzie miał inne zdanie co do przyjęcia tych narzuconych nam kwot uchodźców. To nie jest humanitarne - przetrzymywanie osób, które nie chcą być w Polsce, które dążą do jednego celu - Niemcy. Skoro Kanclerz Angela Merkel zobowiązała się, że przyjmie każdego uchodźcę, który będzie chciał trafić do Niemiec, to niech teraz wypije piwo, które nawarzyła. Niech nie obciąża innych krajów tym, co ona powinna zrobić - powiedziała jedna z organizatorek zgromadzenia.
Na temat frekwencji podczas manifestacji powiedziano:
- Zadeklarowało się 1900 osób, ale ja wiem, że ludzie boją się wyjść z domu. Niektórzy nawet są zastraszani, ze jeżeli przyjdą na marsz, stracą pracę. Wczoraj dostałam telefon od mojej przyjaciółki że Świebodzic, że niestety nie będzie uczestniczyła w tej demonstracji, ponieważ jej pracodawca powiedział, że jeżeli przyjdzie, od razu ją zwalnia, bo nie życzy sobie takich pracowników u siebie.
Jak podkreślali organizatorzy akcji manifestacja nie miała na celu namawiania do nienawiści czy rasizmu, ale była próbą zwrócenia uwagi na ewentualne zagrożenia i pogorszenie sytuacji w Polsce po przyjęciu islamskich emigrantów. Manifestacja przebiegła spokojnie, nie było żadnych incydentów.
