W konferencji udział wzięli przedstawiciele związków zawodowych działających na terenie TMMP - Sławomir Bielakiewicz - przewodniczący NSZZ "Solidarność", Krystian Wieszczeciński - przewodniczący OPZZ "Konfederacja Pracy" i Sylwester Czyż - przewodniczący związku "Kadra". Region Dolnośląski NSZZ "Solidarność" reprezentował zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu Dolny Śląsk - Radosław Mechliński.
- Organizując dzisiaj tę konferencję prasową reagujemy na oburzenie pracowników. Konferencja ma na celu pokazanie pewnych mechanizmów, które mają miejsce w tej firmie. Mamy nadzieję, że te mechanizmy, ten proceder nie będzie miał więcej miejsca w zarządzaniu pracownikami wałbrzyskich zakładów pracy - powiedział Radosław Mechliński.
Jak dowiedzieliśmy się podczas konferencji, pracownicy TMMP są zbulwersowani plakatem, który został im przedstawiony w ramach komunikacji pomiędzy firmą a pracownikami. Plakat dotyczy polityki płacowej firmy. Z plakatu mówiącego o tym, że zapewnienie stabilnego zatrudnienia jest jednym z kluczowych filarów polityki Toyoty dowiadujemy się między innymi, że w TMMP 100 procent umów o pracę, to umowy na stałe, czego unikają inne firmy, że pracownicy otrzymują wypłaty na czas, w odróżnieniu od innych firm, gdzie bywa z tym różnie, że TMMP regularnie opłaca składki ZUS za pracowników, w odróżnieniu od wielu firm nie zapewniających tego typu świadczeń, że w zakładzie można bez obaw korzystać z urlopów rodzicielskich. Wymienione są też inne benefity, których próżno szukać w innych zakładach pracy lub które występują tam w ograniczonej ilości i formie: opieka medyczna, dofinansowanie do posiłków w pracy, łączny czas płatnych przerw o 20 minut dłuższy niż w innych zakładach, szkolenia, czy konkurs z nagrodą finansową.
W związku z pojawieniem się plakatu 700 pracowników TMMP w Wałbrzychu podpisało się pod listem skierowanym do zarządu, wnoszącym o zaprzestanie komunikacji dotyczącej polityki płacowej wykazując w nim, że za wysokie oczekiwania dotyczące pracy otrzymują jedynie to, co wynika z przepisów prawa pracy. Wiele kontrowersji wzbudził również system oceny pracowników, w wyniku którego co roku ponad połowa z nich jest postrzegana jako niespełniająca oczekiwań. Pracownicy są przypisywani do grup moderacyjnych, które nie odzwierciedlają ich wysiłków i realizowanych celów, czego skutkiem są niższe podwyżki wynagrodzeń. W liście pada też pytanie, czy plakat miał uświadomić pracownikom, żeby nie mieli zbyt dużych oczekiwań finansowych podczas zbliżających się negocjacji płacowych. List skierowany bezpośrednio do prezesa TMMP, którym od niedawna jest Eiji Takeichi, kończy się stwierdzeniem, że plakat był poniżający i w związku z tym pracownicy oczekują oficjalnego sprostowania i przeprosin.
Na temat plakatu będącego formą komunikacji z pracownikami wypowiedział się również Grzegorz Górski reprezentujący TMMP w Wałbrzychu:
- Intencją tej komunikacji, informacji do pracowników, było dogłębne wyjaśnienie zasad, które towarzyszą naszej polityce wynagrodzeń, polityce płacowej. Mieliśmy w zeszłym roku bardzo wiele pytań ze strony pracowników, wątpliwości. Tą informacją staraliśmy się te wątpliwości rozwiać i wyjaśnić, wierzymy bowiem, że tylko pełne przedstawienie całej sytuacji, logiki, jaka towarzyszy nam przy ustalaniu polityki płacowej, pomoże w zrozumieniu i zapewni transparentność tego procesu. Jeżeli w jakikolwiek sposób ten rodzaj, ten sposób informacji dotknął któregoś z pracowników Toyoty, to my jesteśmy w stanie wysłuchać każdej opinii, każdego głosu, który w przyszłości pozwoli nam poprawić ten system komunikacji.
Odnosząc się do systemu ocen Grzegorz Górski powiedział:
- W tegorocznym procesie nie ma wymogu przypisywania pracowników do grup osób, które nie spełniają oczekiwań. To efekt zmian, które staramy się wprowadzać aby nasze procesy były coraz lepsze. Uważamy, że firma powinna w sposób bezstronny i sprawiedliwy doceniać wkład pracowników i ich zdolności.