Wygrana 24 punktami wskazuje, że było to łatwe i pewne zwycięstwo wałbrzyszan, ale nic bardziej mylnego. Dopiero ostatnia kwarta wygrana przez Górnika 29-8 zadecydowała o triumfie podopiecznych Marcina Radomskiego. Ale po kolei.
Mecz od celnej trójki zaczęli goście i po trafieniu Jankowskiego było 0-3. Później lepiej w ataku prezentowali się wałbrzyszanie, którzy w 4. minucie prowadzili 13-7. Już do końca tej kwarty Górnik kontynuował dobrą grę w ataku i w efekcie po 10 minutach było 28-21.
Goście w drugiej ćwiartce po celnym rzucie Łotysza Dubultsa przegrywali już tylko różnicą trzech oczek (30-27). Później, w kolejnych minutach, ta przewaga biało-niebieskich topniała nawet do 1 punktu, ale rękę na pulsie trzymał Adrian Kordalski, który grał bardzo skutecznie w ataku i był właściwie dla gości nie do zatrzymania, a do tego obsługiwał kolegów skutecznymi podaniami. To właśnie Kordalski celną trójką zakończył pierwszą połowę, którą wałbrzyszanie wygrali 47-42.
Kiedy w 23. minucie Durski podwyższył wynik na 55-45 wydawało się, że mecz jest raczej rozstrzygnięty i goście nie będą w stanie się odbudować i zniwelować różnicy punktowej. Tymczasem już po kilkudziesięciu sekundach mieliśmy zaledwie 55-52 dla Górnika. Po trzech ćwiartkach miejscowi prowadzili nieznacznie 63-60.
W ostatnich 10 minutach przewaga Górnika zaczęła rosnąć lawinowo. Po celnym rzucie Kordalskiego w 33. minucie było już 75-62. Krosno nie miało argumentów na stawienia oporu Górnikom, których przewaga systematycznie rosła, a w 36. minucie po kolejnej skutecznej akcji Kordalskiego wzrosła do 20 punktów (86-66). Ostatecznie gospodarze wygrali różnicą 24 punktów, choć tak naprawdę o takiej przewadze zadecydowało ostatnie 10 minut.
Górnik Transe. Eu Zamek Książ Wałbrzych - Miasto Szkła Krosno 92-68 (28-21, 19-21, 16-18, 29-8)
Górnik: Kordalski 33 (7 zbiórek, 7 asyst), Stopierzyński 16, Niedźwiedzki 12 (10 zbiórek, 4 bloki), Durski 9, Majewski 7 (4 asysty), Walski 7, Ratajczak 3 (7 zbiórek), Sobkowiak 3, Marek 2, Kruszczyński 0, Kabała 0.