Górnik bardzo źle wszedł w mecz i po niespełna 5 minutach było 1-9. Później nasi, dzięki skutecznej grze Jacksona, zniwelowali różnicę, ale mimo to, po 10 minutach to prowadziło Opole 21-17. Drugą ćwiartkę zaczęliśmy od celnej trójki Durskiego, ale później to znów AZS prowadził niemal cały czas kilkoma punktami. Świetne zawody w ekipie gości rozgrywał Jakub Kobel, który mądrze prowadził grę zespołu gości i był skuteczny. Bardzo mocno wspierali go Rutkowski, Lis oraz Jodłowski. Do przerwy wałbrzyszanie przegrywali 31-37, a najbardziej raziła ich słaba postawa w ofensywie i sporo prostych strat.
W trzeciej kwarcie Górnik gonił przeciwnika i wreszcie w 25. minucie po celnych rzutach wolnych Niedźwiedzkiego, wałbrzyszanie wyszli na prowadzenie 48-46. lecz radość trwała chwilę, bo przeciwnik nie dał się przełamać i szybko odrobił straty, a po 30 minutach przegrywaliśmy 57-64. Od stanu 62-68 bardzo szybko po dwóch celnych trójkach Góreńczyka zrobiło się po 68. Później drużyny grały kosz za kosz i w efekcie mecz zakończył się wynikiem po 78 i do rozstrzygnięcia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. Tu już od początku do końca lepiej prezentowali się przyjezdni, którzy całkiem zasłużenie wygrali spotkanie 90-85.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - AZS Weegree Politechnika Opolska 85-90 (17-21, 14-16, 26-27, 21-14, dogrywka 7-14)
Górnik: Jakóbczyk 16, Jackson 15 (7 zbiórek), Niedźwiedzki 14 (8 zbiórek, 4 bloki), Kowalenko 10, Góreńczyk 10, Durski 8, Margiciok 5, Han 3 (5 asyst), Wilk 2 (6 zbiórek), Konrad Dawdo 2.