Symboliczne drzewo Wałbrzycha wita wjeżdżających do miasta od strony Świebodzic. 8-metrowy 31-latek został przywieziony z Niemiec. Jego koszt wraz z transportem i dwuletnią gwarancją wyniósł 25 tys. zł.
Na jednym z portali społecznościowych pojawiło się wydarzenie, które nawołuje wałbrzyszan, by dąb nosił imię Romek na część prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja…
Wydarzenie zatytułowane „Chcemy, aby wałbrzyskiemu dębowi nadano imię Romek” jest szeroko komentowane i cieszy się sporą popularnością internautów. W uzasadnieniu do nazwanie dębu imieniem Romek czytamy:
„Na fali entuzjazmu dotyczącego efektów pracy naszego włodarza pragniemy zainicjować oddolną akcję pokrzepiającą, której celem jest nadanie imienia nowo posadzonemu dębowi przy wjeździe do Wałbrzycha. I to imienia nieprzypadkowego.
Wierzymy, że tym symbolicznym gestem, razem jak tu stoimy, równie symbolicznie [tu według uznania]:
- przybijemy włodarzowi społeczną piątkę
- dodamy otuchy w tych trudnych czasach
- zaznaczymy swą obecność - obecność lokalnego patrioty
- zaznaczymy, że widzimy, obserwujemy ręce, cieszymy się i zarazem mamy oko na
Zaproś znajomych i ra-zem, ra-zem ! :)
A hejterom z góry dziękujemy”.
Zatem teraz należy poczekać, czy pomysł internautów zyska aprobatę urzędników i faktycznie dąb na wjeździe do Wałbrzycha oficjalnie będzie nazywany Romkiem.