Przy okazji procedowania uchwały w sprawie ustalenia wieloletniego programu gospodarowania zasobami mieszkaniowymi gminy Wałbrzych, padł pomysł zaprezentowany przez prezesa MZB Kacpra Nogajczyka.
- Zwróciłem się do prezydenta o umożliwienie podniesienia stawki czynszu o 95 groszy do poziomu 7 zł 53 groszy za metr kwadrratowy - mówi Kacper Nogajczyk. - Koszty utrzymania mieszkań rosną, a gminy ponoszą coraz większy ciężar. Brakuje nam mieszkań komunalnych i socjalnych, a około 40 budynków jest wytypowanych do wyburzenia. Blisko 45 procent budynków wielorodzinnych w Wałbrzychu jest w stanie złym. Podnosimy czynsze po to, by mieć środki na normalne funkcjonowanie.
Prezes MZB przy tej okazji zaprezentował, jakie stawki czynszu ma kilka innych miast - Jelenia Góra - 8 zł za m kw., Zielona Góra - 9 zł 50 gr za metr kw. Podkreślił również, że w Wałbrzychu stawka czynszu jest podnoszona bardzo rzadko, a inne miasta, które już teraz mają czynsze na poziomie Wałbrzycha lub nawet wyższe, noszą się z zamiarem kolejnych podwyżek.
Przy 16 głosach "za", 4 "przeciw" i 1 "wstrzymującym się" nowe stawki zostały uchwalone.
Niejako przy okazji podjęto uchwałę w sprawie gospodarki zasobami mieszkaniowymi miasta. Niniejsza uchwała uwzględnia założenia Programu mieszkaniowego, którego aktualizacja została przedstawiona na sesji Rady Miejskiej Wałbrzycha 26 września 2019 roku, dotyczące wielkości zasobu mieszkaniowego, działań w zakresie poprawy stanu substancji mieszkaniowej a także założenia polityki czynszowej. W związku z nowelizacją ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego przy ustalaniu wysokości czynszów gmina musi brać pod uwagę koszty utrzymania lokali w tym również konieczność dostosowania wysokości czynszów do zmieniającej się sytuacji na rynku budowlanym. Koszty ponoszone przez Gminę Wałbrzych na bieżącą eksploatację, remonty, termomodernizację budynków oraz budowę nowych budynków mieszkalnych wzrosły w latach 2016-2018 o około 50% i nadal wykazują tendencję rosnącą.
Nowo wybudowane budynki, jak również budynki podlegające termomodernizacji i kapitalnym remontom, będą wyposażane w kotłownie lokalne, co znacznie ograniczy zjawisko niskiej emisji oraz koszty ogrzewania mieszkań. Lokale mieszkalne zostaną przebudowane i wyposażone w łazienki. Budynki wyposażone będą w podjazdy dla osób niepełnosprawnych a w przypadku budynków wielokondygnacyjnych również w windy.
Rosnące koszty remontów i budowy nowych budynków oraz standard i wyposażenie budynków i mieszkań powinny znaleźć odzwierciedlenie w wysokości czynszu. Należy zaznaczyć, że na terenie Gminy Wałbrzych przy ul. Husarskiej została zrealizowana inwestycja mieszkaniowa w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus, w wyniku której powstały budynki mieszkalne z mieszkaniami na wynajem. Wysokość stawki czynszu za lokale mieszkalne kształtuje się na poziomie ok. 24 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej natomiast wprowadzone niniejszą uchwałą regulacje zakładają wysokość stawki czynszu za gminne lokale mieszkalne wybudowane w standardzie odpowiadającym standardowi mieszkań budowanych przy ul. Husarskiej oraz w budynkach poddanych gruntownej modernizacji na poziomie ok. 15 - 17 zł za 1 m2 powierzchni użytkowej.
Zapisem budzącym zastrzeżenia i wątpliwości wśród radnych jest ten mówiący o tym, że w budynkach, w których gmina Wałbrzych posiada 25 lub mniej procent udziałów (najczęściej jedno lub dwa mieszkania) gmina przedstawia najemcy lokalu propozycję pierwokupu lokalu. Jeśli ten z tego przywileju nie skorzysta, to gmina ma prawo wystawić mieszkanie na sprzedaż, a lokator dotychczas zajmujący lokal otrzyma propozycję innego lokalu na wynajem.
- Wygląda więc na to, że kto nie skorzysta z prawa pierwokupu, musi się liczyć z przeprowadzką - mówi radna Beata Mucha.
Jolanta Pabisz, kierownik Biura Lokalowego, zaznacza, że taka polityka jest prowadzona również w innych miastach, a ponadto to właśnie świadczy o racjonalnym gospodarowaniu zasobami mieszkaniowymi.
- Zdarza się, że jesteśmy udziałowcem ostatniego mieszkania, a reszta należy do wspólnoty, więc takie rozwiązanie jest korzystne dla gminy, ale również korzystne dla dotychczasowego najemcy, który ma prawo pierwokupu - zaznacza Jolanta Pabisz. - Mamy wieloletnie doświadczenie i mogę zapewnić, że w sytuacjach kiedy przenosiliśmy lokatorów z wyburzanych budynków czy też w innych sytuacjach, często dostawali oni inne mieszkania w znacznie lepszym standardzie.
Kacper Nogajczyk dodaje, że gmina powinna "wychodzić" ze wspolnot, gdzie ma mniej niż 25 procent udziałów, bowiem takie rozwiązanie nie naraża samorządu na ponoszenie niepotrzebnych wydatków.