Polityka mieszkaniowa w Wałbrzychu zmieniła się na przestrzeni ostatnich 5-6 lat. Wystarczy wspomnieć choćby o akcji „Odpracuj swój dług”, która przyniosła ponad 4 miliony złotych odpracowanych zaległości. Kolejne 1,5 miliona złotych przyniosła akcja „Zlikwiduj swój dług”, a więc tzw. abolicja czynszowa. W Wałbrzychu jednak wciąż spora liczba użytkowników lokali gminnych ma zaległości czynszowe. Łącznie mówimy o kwocie kilkudziesięciu milionów złotych. Prezydent Roman Szełemej oznajmił, że gmina po raz kolejny wykorzysta narzędzie, jakim jest abolicja czynszowa.
- Mamy konkretną propozycję dla dłużników - mówi prezydent. - Bardzo często są to sytuacje, kiedy osoby znalazły się w trudnym położeniu i dopuściły się powstania tego zadłużenia i nie potrafią później wyjść na prostą. Po jakimś czasie ich sytuacja materialna się nieco poprawia i to do nich kierujemy naszą propozycję.
Abolicja czynszowa ma polegać na tym, że każdy dłużnik spłaci 30 procent swojego długu, a reszta zostanie mu umorzona. Warunkiem dodatkowym jest zobowiązanie się takiej osoby do tego, że w kolejnych kilkunastu miesiącach będzie ten czynsz płacić regularnie.
- Jesteśmy na dobrej drodze, by wszystkie historyczne sprawy uległy rozwiązaniu. To element mający na celu poprawę sytuacji społecznej wałbrzyszan - tłumaczy Roman Szełemej.
Jak przyznał Roman Szełemej, nie wiadomo ile osób zdecyduje się skorzystać z takiej możliwości, ale liczy, że będzie ich kilkaset. Zresztą poprawa ściągalności opłat czynszowych to element, do którego gmina przywiązuje dużą wagę. Ten wskaźnik był na dość niskim poziomie. Podjęto działania związane z akcjami pozwalającymi na zmniejszenie tego zadłużenia, a ponadto poprawiła się ściągalność czynszów. Od czerwca 2012 do czerwca 2016 roku wpisano do KRD 7 184 osoby, a 993 osoby usunięto z rejestru po spłacie zadłużenia.
