W barwach Górnika zabrakło w tym meczu ponownie Piotra Niedźwiedzkiego, co ogranicza nasze możliwości podkoszowe, ale za to zobaczyliśmy debiutującego w barwach Górnika Michała Sitnika i trzeba powiedzieć, że wypadł on w tym spotkaniu bardzo dobrze i w ogromnej mierze przyczynił się do zwycięstwa Górników.
Pierwsza kwarta była bardzo zacięta i wynik oscylował często w okolicach remisu, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Po 10 minutach miejscowi prowadzili 29-25. Wysoki wynik świadczy nie tylko o dobrej ofensywie, ale o wielu błędach popełnianych w obronie.
W drugiej ćwiartce oglądaliśmy nadal podobne widowisko, ale Polonia utrzymywała nieznaczną przewagę, najczęściej 2-5 punktów. W 18. minucie po trójce Dutkiewicza Czarne Koszule prowadziły już 49-42, ale końcówka należała do Górników, a zwłaszcza Majewskiego i do przerwy mieliśmy wysoki remis po 49.
Trzecia kwarta to walka kosz za kosz. Żadna z ekip nie potrafiła odskoczyć z wynikiem i zbudować bezpiecznej przewagi. W 28. minucie, kiedy trafił Majewski zrobiło się 60-68 i wydawało się, że podopieczni Marcina Radomskiego właśnie zbudowali odpowiednią przewagę i nie pozwolą niżej notowanemu rywalowi na zbliżenie się z wynikiem. Polonia jednak bardzo szybko tę różnicę punktową zniwelowała i wygrała fragment 10-0 i zrobiło się 70-68. Kwartę celnym rzutem zakończył Sitnik i po 30 minutach znów mieliśmy remis, tym razem po 70.
Początek ostatniej ćwiartki to znów niezła gra Górników i wynik 72-78.Polonia jednak nie oddawała pola i w 37. minucie wyszła na prowadzenie 81-80. Na 5 sekund przed końcową syreną oba rzuty wolne wykorzystał Majewski i zrobiło się 86-90. Gospodarze zdołali jeszcze zdobyć dwa punkty, ale nie odmienieni losów rywalizacji zabrakło im czasu.
Polonia Warszawa - Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 88-90 (29-25, 20-24, 21-21, 18-20)
Górnik: Sitnik 21, Majewski 19 (7 zbiórek, 5 asyst), Durski 15, Stopierzyński 14, Kordalski 12 (7 zbiórek, 9 asyst), Walski 9, Kruszczyński 0, Ratajczak 0, Sobkowiak 0.