O tym, że mecz z Polonią będzie trudny wiedzieliśmy przed meczem. Już pierwsza kwarta pokazała, że goście walczący o awans do fazy play off, będą ambitnie starać się o wygraną. W pierwszej kwarcie na skuteczną grę Chidoma Polonia odpowiadała skutecznymi akcjami Cechniaka i Kierlewicza. W drugiej kwarcie Górnicy bardzo mocno zaczęli bronić i to zaczęło przynosić pozytywne efekty, bowiem wynik wskazywał na to, że biało-niebiescy nie będą w tym dniu mieli większych problemów z odniesieniem zwycięstwa. Po 20 minutach gry Górnicy prowadzili 46-31, a kibice zastanawiali się nad rozmiarami wygranej.
Trzecia kwarta do pewnego momentu przebiegała zgodnie z planem trenera Marcina Radomskiego. Górnik prowadził już nawet 20 punktami (53-33), ale nagle coś się zacięło w ekipie gospodarzy. Polonia wreszcie zaczęła trafiać i przewaga powoli topniała. W ekipie gości trafiali Piliszczuk i Kierlewicz. Na szczęście my mieliśmy Majewskiego i Chidoma. Po trzech kwartach było 64-54. Wydawalo się, że 10 punktów przewagi to wystarczająca zaliczka, ale Polonia w ostatnich minutach doprowadziła do stanu 74-71. Na szczęście Górnicy zachowali zimną krew i w decydujących momentach popełnili mniej błędów i ograli Czarne Koszule.
Górnik Trans eu. Zamek Książ Wałbrzych - Polonia Warszawa 84-79 (18-23, 28-8, 18-23, 20-25)
Górnik: Majewski 18 (6 zbiórek, 4 astyst), Chidom 17, Kordalski 14 (7 asyst), Niedźwiedzki 10 (10 zbiórek), Sitnik 9 (6 zbiórek, 4 asysty), Stopierzyński 7, Walski 6, Kruszczyński 3, Durski 0.