Bilans na koniec 2009 roku, to ponad 11 miliardów złotych inwestycji z systematyczną tendencją wzrostową i prawie 30 tysięcy zatrudnionych osób.
- Spowolnienie gospodarki jednak dało się odczuć – przyznaje prezes Invest-Parku, Mirosław Greber.
Funkcjonująca w ramach globalnej gospodarki strefa poczuła podmuchy nadciągającego kryzysu głównie poprzez mniejsze zainteresowanie przedsiębiorców nowymi inwestycjami. Choć były wcześniejsze deklaracje i rozmowy, niektórzy postanowili przeczekać.
Kilka zakładów musiało ograniczyć zatrudnienie i produkcję, ale najbardziej bolesna była likwidacja Takaty w Wałbrzychu.
- To był dramat, pracę utraciło 1000 osób. Na szczęście nie pozostali w pustce, inne firmy przyjęły część zwolnionych, niektórzy znaleźli pracę sami. To wszystko na szczęście nie działo się z dnia na dzień, był czas na wsparcie – mówi Mirosław Greber.
Szef Invest Parku podkreśla, że chociaż w strefie nie doszło do drastycznych sytuacji, to jednak w 2009 roku nowych zezwoleń na działalność w strefie wydano dużo mniej niż w roku 2008, gdy w strefę weszło prawie 40 nowych inwestorów.
Kierownictwo spółki jest przekonane, że najgorsze minęło, zwłaszcza, że spółka sama inwestuje w budownictwo mieszkaniowe i parki przemysłowe.
- Jeśli nie będzie ponownego załamania, to rok 2010 powinien być lepszy niż poprzedni. Nasze marzenie, to wrócić do poziomu sprzed dwóch lat, co w tej chwili wydaje się realne. Praca będzie, także w Wałbrzychu – zapewnia prezes.
W tej chwili WSSE zajmuje obszar ponad 1600 hektarów, ma 38 podstref w czterech województwach. Tereny są zagospodarowane w 67 procentach. Pozostałe 33, to miejsce dla nowych firm, nowe miejsca pracy i szansa na rozwój.