W pierwszej kwarcie żadna z drużyn nie potrafiła zbudować przewagi. Wynik najczęściej oscylował wokół remisu. Obie drużyny grały bardzo twardo w obronie, ale zawodziły w ataku. Po 10 minutach goście prowadzili 14-10. W drugiej kwarcie nadal trwała zażarta walka. Górnik poprawił skuteczność, ale zawodnicy Sokoła nie pozostawali dłużni. W naszym zespole punktowali Ustarbowski i Jakóbczyk, ale widoczny był brak Marcina Sterengi. W ekipie gości dobre zawody rozgrywali Dubiel, Klima, a mądrze grą kolegów kierował wychowanek Górnika Rafał Glapiński. Do przerwy 35-37.
W drugich 20 minutach nadal kibice oglądali mecz walki. W trzeciej kwarcie nasi zagrali słabiej w ataku, o czym świadczy tylko 10 zdobytych punktów. Skorzystali z tego goście, którzy grali szybciej i skuteczniej i na ostatnią kwartę wychodzili z 12 punktami przewagi. Górnic w ostatniej kwarcie rzucili się do odrabiania strat, ale do końcowego sukcesu zabrakło czasu. Ekipa gości skutecznie wykonywała rzuty wolne i Sokół wywiózł z Wałbrzycha cenne dwa punkty. W naszym zespole dobry mecz rozegrał Wróbel, który był aktywny w obronie i ofensywie. Na swoim poziomie zaprezentowali się Jakóbczyk i Ustarbowski.
Górnik Wałbrzych - Sokół Łańcut 68-75 (10-14, 25-23, 10-20, 23-18)
Górnik: Jakóbczyk 21, Ustarbowski 20, Wróbel 10, Józefowicz 6, Nitsche 5, Kietliński 2, Pieloch 2, Stochmiałek 2
Sokół: Dubiel 18, Klima 17, Glapiński 12, Fortuna 9, Ucinek 7, Pisarczyk 6, Szurlej 6