Podopiecznym Rafała Glapińskiego na pewno nie można odmówić ambicji i chęci walki, ale umiejętności były po stronie wrocławian, którzy już po 10 minutach prowadzili 9-21. W drugiej ćwiartce wałbrzyszanie zagrali nieco lepiej w ofensywie, ale mieli wciąż wiele problemów z grą w obronie i stąd po 20 minutach było 23-43. W trzeciej kwarcie znów szwankowała skuteczność młodych Górników, którzy w 10 minut zdołali zdobyć zaledwie 6 punktów i przy tym stracić kolejnych 16. Ostatnie 10 minut to już spokojne kontrolowanie wydarzeń na parkiecie przez wrocławian, w barwach których wyróżniał się Franciszek Soiński.
Górnik Wałbrzych - Śląsk Wrocław 33-82 (9-21, 14-22, 6-16, 4-23)
Górnik: Rumniak 6, Tatara 5, Dragon 4, Gromek 4, Matczak 4, Rasztar 3, Mateusz Szymaniak 3, Fesyk 2, Nowak 1, Drzazga 1, Stywryn 0, Jamroży 0.