Początek meczu należał do czarnoborzan, którzy, jak wszystko na to wskazuje, przystąpią do nowego sezonu w znacznie zmienionym składzie personalnym. Pierwszy groźny strzał z dystansu oddał Pyrdoł, ale Kaszuba był na posterunku. W 6. minucie po zagraniu Szczepkowskiego Masiel popisał się potężnym uderzeniem i zrobiło się 0-1. Kolejne minuty to dalsza dominacja Skalnika. Szczepkowski trafił w słupek, a uderzenie Pytlewskiego z rzutu wolnego w ładnym stylu obronił Kaszuba. Około 20 minuty przebudzili się miejscowi, czego efektem był strzał Musiała w słupek. Przewaga Orła rosła i w 36. minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania po pięknym uderzeniu z dystansu Adamowicza.
W drugiej części Orzeł grał ładnie dla oka i szybko. Piłkarze Skalnika natomiast popełniali seryjne błędy w defensywie. Najpierw Pyrdoł stracił piłkę w okolicach środka boiska. Lubawka wyprowadziła szybką kontrę zakończoną celnym uderzeniem tuż przy słupku Adamowicza. Kilka minut później kiks popełnił Kois, który to błąd wykorzystał Musiał. Wynik meczu na 4-1 dla gospodarzy ustalił Musiał, który najprzytomniej zachował się w polu karnym. Skalnik starał się odgryzać strzałami z dystansu, ale bezskutecznie.
Orzeł Lubawka – Skalnik Czarny Bór 4-1 (1-1)
Orzeł: Kaszuba – Damasiewicz, Pietrzykowski, Szuster, Siejka – Różański, Adamowicz, Gucwa, Królak – Musiał, Kurek oraz Szostek, Maik, Orzechowski, Schabiński, Berliński
Skalnik: Kudaj – Pyrdoł, Skoczeń, Pawełczyk, Masiel – K. Maliszewski, Siczek, Wawrzyniak, Kois – Pytlewski, Szczepkowski oraz Pudełko, Gołek, Linowski, Florian.