Górnicy dobrze weszli w mecz i szybko objęli prowadzenie 0-4. Później to jednak gospodarze nadawali ton wydarzeniom na parkiecie i po 4 minutach miejscowi prowadzili 11-4. Naszą niemoc przełamał Damian Pieloch, ale to nadal AZS Dominika Tomczyka był stroną prezentującą lepszą koszykówkę. Nasi niestety pudłowali na potęgę i dlatego po 10 minutach Opole prowadziło 24-11.
Druga ćwiartka to zupełnie inna postawa biało-niebieskich. Zaczął trafieniem Pieloch, a później swoje punkty dołożyi Grzegorz Kulka i Damian Cechniak. W 15. minucie AZS prowadził już tylko 31-27. Górnicy poszli za ciosem i po celnej trójce Marcina Wróbla na koniec drugiej kwarty prowadziliśmy po 20 minutach 41-43.
Przez trzy minuty trzeciej kwarty trwała zacięta walka i gospodarze robili wszystko, by nie dać odskoczyć z wynikiem Górnikom. I ta sztuka właśnie udawała się do 23. minuty, kiedy na tablicy widniał wynik 47-51. Trafienia Krzysztofa Jakóbczyka i Kulki spowodowały, że w 28. minucie było 49-61. Do końca tej części wałbrzyszanie spokojnie punktowali i systematycznie powiększali przewagę i po 30 minutach było 53-68.
Ostatnia ćwiartka to spokojna i wyważona gra Górnika, który nie pozwalał gospodarzom na zbliżenie się na mniej niż 11 punktów. Ostatecznie wygrana 75-89 stała się faktem.
Statyki: Nasi trafiali z 50-procentową skutecznością zarówno za dwa jak i za trzy (9/18). Tym razem wygraliśmy walkę na tablicach 34-27. Tomasz Krzywdziński, były gracz Górnika, przez 33 minuty, jakie spędził na parkiecie, zaliczył 11 punktów i 6 asyst. Co ciekawe nasz najlepszy podający Kamil Zywert nie zaliczył w tym spotkaniu żadnej asysty. Kolejny double double zanotował Damian Cechniak, który do 15 punktów dorzucił 10 zbiórek.
AZS Politechnika Opolska - Górnik Wałbrzych 75-89 (24-11, 17-32, 12-25, 22-21)
Górnik: Zywert 16, Cechniak 15 (10 zbiórek), Jakóbczyk 14, Kulka 13, Wróbel 11, Pieloch 6, Glapiński 5, Koperski 5, Durski 4, Ratajczak 0.