Po sobotniej sromotnej porażce, podopieczni Łukasza Grudniewskiego do niedzielnego meczu przystąpili mocno zmotywowani. Wprawdzie lepszy początek zanotowali goście, którzy po 3 minutach prowadzili 4-9, ale wałbrzyszanie nie poddali się i szybko odrobili straty i zanotowali serię 17-0 i wyszli na prowadzenie 21-9. Końcówka znów należała do WKK i w efekcie po 10 minutach było 21-14. Po celnym rzucie Prostaka wrocławianie zniwelowali straty do 3 punktów (21-18). Na szczęście Górnicy nie pozwolili przeciwnikowi się rozpędzić i w 18. minucie prowadziliśmy 34-22. Po 20 minutach było 43-27 i cieszyła zwłaszcza bardzo dobra gra w defensywie.
W trzeciej kwarcie Górnik kontrolował wydarzenia na parkiecie i cały czas utrzymywał bardzo bezpieczną przewagę. W 25. minucie po celnym rzucie Zywerta biało-niebiescy prowadzili już 57-32, a po 30 minutach było 66-41 i praktycznie po meczu. W ostatniej ćwiartce już niewiele się zmieniło, a trenerzy dali pograć więcej minut rezerwowym i w efekcie Górnik wygrał różnicą 22 punktów (88-66).
Górnik Wałbrzych - WKK Wrocław 88-66 (21-14, 22-13, 23-14, 22-25)
Górnik: Wróbel 21 (9 zbiórek), Cechniak 12 (7 zbiórek), Koperski 10, Durski 8, Jakóbczyk 7, Ratajczak 7, Zywert 7 (9 zbiórek, 11 asyst), Malesa 6, Bojanowski 5, Makarczuk 3, Stankiewicz 2, Niziński 0.