Pierwsza kwarta nie zapowiadała końcowego sukcesu wałbrzyszan, bowiem to goście prezentowali się nieco lepiej i po 10 minutach było 10-14. W drugiej ćwiartce podopieczni Rafała Glapińskiego pokazali jednak, że drzemie w nich potencjał i zagrali bardzo dobry fragment, dzięki czemu do przerwy prowadzili 37-26. Niestety w trzeciej kwarcie znów coś się zacięło w wałbrzyskiej maszynie, co szybko skrzętnie wykorzystali przyjezdni i zaczęli nadrabiać dystans i w efekcie po 30 minutach było już tylko 51-47. Na szczęście w ostatniej kwarcie nasi zagrali spokojnie i twardo w defensywie, co pozwoliło dowieźć bezpieczną przewagę punktową do końcowej syreny.
Górnik Wałbrzych - Gwardia Wrocław 63-54 (10-14, 27-12, 14-21, 12-7)
Górnik: Drzazga 18, Nowak 14, Matczak 14, Gromek 11, Rasztar 2, Fesyk 2, Stywryn 2, Dragon 0, Jakub Szymaniak 0, Mateusz Szymaniak 0, Jamroży 0, Tatara 0.