Wałbrzyszanie jechali na mecz do Jawora zdając sobie sprawę, że rywalizacja z Tytanem nie będzie spacerkiem, bowiem zespół z Jawora to bardzo solidna ekipa. Niemniej Górnik chciał koniecznie ten mecz wygrać, by na stałe zadomowić się w czołówce.
Pierwsza kwarta w wykonaniu Nowego Miasta była dobra. Szczególnie gra obronna mogła robić wrażenie. Nasi nie pozwalali miejscowych rozwinąć skrzydeł, a sami skutecznie punktowali, czego efektem 6-punktowa przewaga po 10 minutach gry (9-15). W drugich 10 minutach lepiej zaprezentowali się gospodarze, którzy poprawili przede wszystkim skuteczność rzutów z dystansu i do przerwy wałbrzyszanie prowadzili zaledwie 24-27.
Druga połowa rozpoczęła się źle dla gości. Nowe Miasto pozwoliło Tytanowi na zdobycie kilku łatwych punktów. Miejscowi uwierzyli, że mogą odnieść zwycięstwo, a naszym brakowało skuteczności, a gra w defensywie w tym fragmencie meczu też pozostawiała wiele do życzenia. Wprawdzie w Górniku świetnie radzili sobie liderzy - Łabiak i Kołodziej - ale pozostali zawodnicy z rzadka trafiali do kosza rywala. Po sromotnie przegranej trzeciej kwarcie, Nowe Miasto przegrywało 42-50. Ostatnie 10 minut to ambitna postawa wałbrzyszan, ale to Tytan utrzymywał bezpieczny dystans. Nasi starali się zniwelować różnicę, ale tego dnia po prostu byli dysponowani słabo i wygrana Jawora stała się faktem.
Tytan Jawor - Górnik Nowe Miasto 68-62 (9-15, 15-12, 26-15, 18-20)
Górnik: Łabiak 24, Kołodziej 18, Neumayer 6, Olszewski 6, Sujka 4, Borzemski 2, Myślak 2, Kaliński 0, Gniadzi 0, Bujnowski 0