Od początku spotkanie miało bardzo wyrównany przebieg. W pierwszych minutach gra toczyła się punkt za punkt. Po 3 minutach było 8-7 dla Górnika. Później nastąpił fragment lepszej gry Sudetów i to goście odskoczyli na 12-18. Wałbrzyszanie starali się odwrócić losy, ale po 10 minutach przegrywaliśmy 15-24.
Drugą kwartę Górnik rozpoczął od celnej trójki Kozaka, a za chwilę swoje trzy punkty dorzucił Krówczyński. Sudety jednak nie zamierzały odpuszczać i po 15 minutach prowadziły 29-25. Górnicy starali się niwelować różnicę, ale ekipa z Jeleniej Góry na to nie pozwalała i cały czas utrzymywała kilkupunktową przewagę. Po 20 minutach było 34-37.
Trzecia ćwiartka to dalsze gonienie wyniku przez wałbrzyszan. W 23. minucie po trójce Raczka goście prowadzili 9 punktami (48-39). Górnik jednak wziął się do roboty i dość szybko doprowadził do stanu 45-48. Po 30 minutach to jednak wciąż Sudety były na prowadzeniu (55-53).
W 33. minucie po celnej trójce Glapińskiego wreszcie Górnik wyszedł na prowadzenie 58-57. Radość jednak trwała krótko, bowiem osiem kolejnych punktów zdobyli rywale (58-65). Nasi ambitnie walczyli i doprowadzili do remisu po 66 i w końcówce żadna z ekip nie trafiła rzutu i doszło do dogrywki.
Tę lepiej zaczęli biało-niebiescy i po akcji Niedźwiedzkiego prowadziliśmy 68-66. Za chwilę losy odwrócił celną trójką Łukasz Niesobski. Na dwie minuty przed końcem dogrywki po akcjach Wróbla i Glapińskiego wałbrzyszanie prowadzili 73-69 i wydawało się, że podopieczni Arkadiusza Chlebdy mają mecz pod kontrolą. Nic bardziej mylnego. W ostatnich sekundach sprawy w swoje ręce wziął Łukasz Niesobski, który na dwie sekundy przed końcem trafił za dwa i dał swojej ekipie upragnione zwycięstwo.
Górnik Wałbrzych – Sudety Jelenia Góra 75-76 po dogrywce (15-24, 19-13, 19-18, 13-11, dogrywka 9-10)
Górnik: Niedźwiedzki 23 (10 zbiórek), Glapiński 19 (6 zbiórek), Kozak 11, Wróbel 6 (8 zbiórek), Niesobski 6 (5 asyst), Rzeszowski 4, Krówczyński 3, Durski 3, Bochenkiewicz 0, Ratajczak 0.