Pierwsza kwarta nie zapowiadała zwycięstwa gospodarzy. Po słabej i nieskutecznej grze zakończyła się ona wynikiem 5-16. W drugiej kwarcie sytuacja się odwróciła. Dzięki lepszej grze w obronie naszych zawodników i dobrej skuteczności, Spójnia zdobyła tylko 6 punktów przy 17 oczkach Górnika. Tym samym pierwsza połowa zakończyła się remisem po 22.
Do trzeciej odsłony meczu wałbrzyszanie przystąpili bardzo skoncentrowani i z większą konsekwencją realizowali założenia taktyczne. Przyniosło to pożądany skutek i w 25 minucie Górnicy prowadzili już 37-28. Taka przewaga utrzymała się do końca tej części gry, zakończonej wynikiem 44-36.
Najbardziej wyrównane było ostatnie 10 minut meczu. Goście za wszelką cenę dążyli do odwrócenia niekorzystnego wyniku. Jednak nasi zawodnicy, mimo narastającego zmęczenia i kontuzji Marcina Kowalskiego, utrzymywali korzystny wynik. Ostatecznie ostatnia kwarta zakończyła się wynikiem 21-18, a cały mecz 65-54 dla Victorii Górnika Wałbrzych.
Po meczu widoczna była radość naszych zawodników i trenera. To cenne zwycięstwo, tym bardziej, że na parkiecie pojawiało się tylko siedmiu naszych zawodników. Ciągle nie grają: Marcin Sterenga, Bartłomiej Józefowicz i Adrian Stochmiałek.
Punkty dla Górnika zdobyli: Mateusz Nitsche – 25, Jakub Kietliński – 12, Damian Pieloch – 11, Marcin Wróbel – 8, Łukasz Muszyński – 7 i Łukasz Grzywa - 2.
Dla Spójni najwięcej punktów zdobyli: Wiktor Grudziński – 22 i Marcin Stokłosa – 10.