W naszym kodzie cywilizacyjnym mamy słowa „Gloria victis”. Warto o tym pamiętać. Radni Tomasz Maciejewski i Rafał Kiercz umieją zadawać precyzyjne pytania. Po prostu nie mają kompleksów, Dodatkowo, dobrze sobie radzą z nowoczesną techniką i zorganizowali na swoich fejsbukowych profilach festiwal filmowy. Publikują rolki z posiedzeń Rady Miasta. Wielka im za to gloria!
Oczywiście podoba się to tylko ludziom obdarzonym poczuciem humoru. Po uśmiechniętej stronie politycznej sceny widać więc zaciśnięte zęby i słychać histeryczne; „Nie tak się umawialiśmy.”. To straszne! Pan prezydent Szełemej jest człowiekiem bardzo wrażliwym, szczególnie w odniesieniu do swojego majestatu. Wygrał i myślał, że będzie tak jak w poprzednich kadencjach. Dogania go jednak nowa rzeczywistość i (nawiązując znów do naszego kodu cywilizacyjnego) jego zwycięstwo okazało się „pyrrusowym zwycięstwem”.
Ogólnopolska analiza wyników testów dla 8-klasistów wykazała, że wałbrzyskie dzieci wloką się w dolnośląskim i ogólnopolskim ogonie. Sprawa jest poważna gdyż nawet uśmiechnięte mamy mogą się zdenerwować, gdy dotrze do nich, że ich dzieci są „dumbing-down”. (Przepraszam ale angielski jest w tej sytuacji łagodniejszy do strawienia niż twarde polskie „ogłupiane.) W tej sytuacji, Rada Miasta Wałbrzych postanowiła przygotować raport. Po jego opublikowaniu, pan radny Maciejowski powiedział oczywistą oczywistość. Stwierdził, że raport ten napisany jest na poziomie licealnym i nie zawiera wniosków które wskazywały by drogę do wyjścia z kryzysu. W odpowiedzi, pan prezydent raczył się bardzo zbulwersować. Najpierw powiedział, że to on jest autorem tego raportu. Chyba chciał w ten sposób powiedzieć, że raport ten jest najwyższej jakości na jaką stać wałbrzyską inteligencję budżetową. Następnie skrytykował panią europoseł Annę
Zalewską. To jest zrozumiałe, Pan prezydent nigdy nie był ministrem, a teraz nie jest europosłem, ani nawet wojewodą. Na końcu, zaapelował do pana radnego dr Piotra Sosińskiego z apelem o to aby „zrobił porządek”. Panowie radni Majewski i Kiercz znaleźli się więc w trudnej sytuacji. W trakcie sesji RM nie wypada śmiać się głośno i jedno co mogli zrobić to zasłonić dłońmi twarze. Powstało wtedy zdjęcie, które powinno ozdobić Tygiel czyli Muzeum Wałbrzyszan.
Przy tej okazji, dotarło do mnie, że czas już najwyższy abym napisał o tym jak widzę aktualny skład RM. Zacznę od pana prezydenta Romana Szełemeja. Nie jest tajemnicą, że mam o nim złe mniemanie, ale w tym wypadku zmuszony jestem przyznać, że w tej sprawie z szacunkiem chylę przez nim głowę. Błysnął - zwracając się do pana dr Piotra Sosińskiego z apelem, aby „zrobił porządek”. Tym samym potraktował radnego Sosińskiego jak chłopca na posyłki i odpowiedzią była cisza. Pan radny Sosiński zachował się więc jak zając, któremu w oczy zajrzał grzechotnik. Nie musiał oczywiście używać twardych żołnierskich słów. Powinien jednak odpowiedzieć tak, aby panu prezydentowi w pięty poszło. Milcząc potwierdził bowiem, że z PiS-owskiego punktu widzenia jest człowiekiem bezużytecznym.
Idąc dalej. Pani radna Beata Mucha to też jest smutny przypadek. Po roku 2015, zabrała się do nauki. Traktowała to poważnie, ale jak głosi wieść gminna, wybrała złą uczelnię (… wiecie, rozumiecie, …) i teraz boi się buzię otworzyć. No cóż. Jak się nie wie co powiedzieć to należy powiedzieć prawdę.
Następna w kolejce jest pani radna Renata Wierzbicka. Jest miła, ale bycie radną z PiS-u i głosowanie tak jak pan Szełemej rozkaże jest dziwne. Chyba nadchodzi chwila w której rozsądne będzie odesłać ją do PO. Niech się cieszą.
Jest jeszcze nowa PiS-owska radna. Pani Katarzyna Fabicka. Za wcześnie jednak, aby coś na jej temat napisać. Poczekajmy trochę. Zobaczymy co z niej wyrośnie.
A to co myślę na temat panów Maciejowskiego i Kiercza już napisałem.
Po drugiej stronie sali, siedzą PO-wcy. Nie potrafię nic o nich napisać, gdyż nie znam żadnych ciekawych słów, które zostały by przez nich napisane lub powiedziane. A o ich czynach też niewiele wiadomo.
Jedno jest pewne. Rok 2025 do nudnych należał nie będzie.
Jerzy Jacek Pilchowski