Na przystankach w różnych punktach miasta i w autobusach, pojawiły się plakaty z hasłem „Nie bój się, kasuj bilet”, informujące o tym, że przewoźnik współpracuje z Krajowym Rejestrem Długów.
Konsumenci i przedsiębiorcy wpisani do rejestru mogą mieć problem z wzięciem kredytu, leasingu, telefonu stacjonarnego i komórkowego na abonament, internetu, telewizji kablowej czy wynajmu mieszkania lub lokalu użytkowego i zakupami na raty. Przekaz jest prosty – nie kasujesz biletu, dostajesz karę, nie płacisz – trafisz do rejestru. Ponadto plakaty sugerują także, że gdy nie płacimy za przejazd, nie mamy co liczyć na polepszenie komfortu jazdy. Wręcz przeciwnie. W zimie zmarzniemy na przystanku, a w lecie spocimy się w autobusowej saunie.
Czy plakaty podziałają na wyobraźnię gapowiczów, czas pokaże. Jak na razie najskuteczniejsze wydają się jednak częste kontrole i bezwzględni kontrolerzy, których nowa grupa wyjechała ostatnio na trasy.