Mecz dobrze zaczęli miejscowi, którzy prowadzili 4-0, ale po chwili było już 4-5. Do końca tej kwarty trwała wyrównana walka, a ćwiartkę celną trójką zakończył były gracz Górnika Tomasz Ochońko i ustalił wynik na 24-19. W drugiej kwarcie wałbrzyszanie dość szybko odrobili stracony dystans i wyszli na prowadzenie 28-31. Jednak nie poszli za ciosem i tej przewagi nie potrafili powiększać. I tak było do końca tej części meczu, bowiem do przerwy mieliśmy 40-41.
Trzecia kwarta była bardzo podobna do dwóch poprzednich, to znaczy, że żadna z ekip nie umiała odskoczyć z wynikiem i najczęściej rezultat oscylował wokół remisu. Kwartę celną trójką zakończył Jakóbczyk i po 30 minutach było 57-56. W 34. minucie gry WKK prowadziło jeszcze 66-65 i wtedy biało-niebiescy pokazali pełnię swoich możliwości. Celne rzuty Cechniaka, Dymały, Jakóbczyka i Pabiana spowodowały, że przewaga Górników wzrosła do 11 punktów (66-77) i stało się jasne, że wałbrzyszanie wywiozą z Wrocławia komplet punktów.
WKK Wrocław - Górnik Wałbrzych 74-84 (24-19, 16-22, 17-15, 17-28)
Górnik: Pabian 19 (11 zbiórek, 5 asyst), Niedźwiedzki 19 (6 zbiórek), Jakóbczyk 14 (6 asyst), Zywert 9 (6 asyst), Dymała 8 (6 zbiórek, 4 asysty), Durski 6, Cechniak 6, Kruszczyński 3, Ratajczak 0.