W pierwszych 10 minutach obie ekipy miały spore problemy ze zdobywaniem punktów, ale lepiej prezentowali się goście, którzy długo i cierpliwie budowali swoje akcje i mieli w swoich szeregach graczy, którzy w decydujących momentach podejmowali decyzje o rzutach. Po 10 minutach było 12-15. W drugiej ćwiartce problemy Górnika z grą ofensywą zaczęły się pogłębiać. Nie miał swojego dnia Kordalski, który nie trafiał z dystansu, ani spod kosza. Starał się walczyć na tablicach Niedźwiedzki, ale nie miał należytego wsparcia. Goście mądrze kierowani przez Motela, mieli punktujących Aleksandrowicza i Bartosza i systematycznie budowali swoją przewagę i do przerwy było 23-33.
W trzeciej kwarcie Górnik miał lepsze momenty i zdołał zniwelować stratę do 6 punktów (38-44), ale to było niestety wszystko na co było stać tego dnia podopiecznych trenera Marcina Radomskiego, który rotował składem, ale nie potrafił znaleźć środka na poprawienie gry biało-niebieskich. Po 30 minutach było 43-51 i wśród kibiców tliła się jeszcze nadzieja na wygraną. Ostatnie 10 minut to bardzo rozważna i spokojna gra Dzików. Odnalazł formę strzelecką Czujkowski, swoje dalej robili Bartosz z Grochowskim i w efekcie Górnik przegrał 57-72.
Górnik Trans eu. Zamek Książ Wałbrzych - Dziki Warszawa 57-72 (12-15, 11-18, 20-18, 14-21)
Górnik: Niedźwiedzki 13 (12 zbiórek), Chidom 13, Majewski 9, Sitnik 7 (5 zbiórek), Stopierzyński 6, Walski 5, Kordalski 4, Durski 0, Kruszczyński 0.