Niedziela, 1 grudnia
Imieniny: Edmunda, Natalii
Czytających: 3103
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Lubiechów: Zakwita, aby umrzeć

Wtorek, 21 lipca 2009, 17:19
Aktualizacja: 22:17
Autor: Szela
Lubiechów: Zakwita, aby umrzeć
Opiekunka roślin Joanna Paterova
Fot. Szela
Pawie, tropikalne rośliny, żółwie, cytryny. I mandarynki rosnące na drzewach. To wszystko można podziwiać w zabytkowej palmiarni w Lubiechowie. A żeby było jeszcze ciekawiej, właśnie zakwitła 40–letnia agawa. To niezwykle rzadkie zjawisko, występujące zaledwie raz na kilka lat. Agawa zakwita raz w życiu, a potem obumiera. Kwiat powstaje po kilkudziesięciu latach wegetacji rośliny.

W wałbrzyskiej palmiarni możemy kwiaty agawy obserwować nieco częściej, bo mamy wiele jej odmian – wyjaśnia opiekunka roślin, Joanna Paterova. Ostatnie kwitnienie agawy miało miejsce dwa lata temu. - Spodziewaliśmy się, że zakwitnie ta agawa, która teraz wypuściła kwiaty. To widać po tzw. rozecie, która robi się nieco mniejsza, węższe są również liście – dodaje ogrodniczka. Dorodny kwiat ma kilkumetrową łodygę, wystającą ponad dachem szklarni. Będzie go można podziwiać około miesiąca, potem pojawią się niewielkie owocki w kształcie małych ogórków. - Owocki wiszą na łodydze i są niezwykle ozdobne – mówi Joanna Paterova. Niestety, agawy nie można wyhodować w polskim klimacie, jest na to zbyt chłodno.

Kwitnąca agawa, to niejedyna atrakcja, jaką można spotkać, zwiedzając egzotyczny ogród. Najbardziej imponujące wielkością rośliny rosną pod liczącą 15 m wysokości szklaną kopułą, stanowiącą centralną część obiektu. Niektóre okazy liczą sobie co najmniej 90 lat. - Mówimy, że to są palmy księżnej Daisy – podkreśla Joanna Paterova. To ówczesna wlaścicielka zamku Książ, Daisy von Pless namówiła męża, Henryka XV na zbudowanie oranżerii. Hojny ksiażę wydał na inwestycję 7 mln marek w złocie. Było to w 1911 roku, zatem za dwa lata Palmiarnia będzie świętować setne urodziny. Teraz można tam zobaczyć między innymi eukaliptusy, świerki i sosny z Australii, kaktusy i agawy z Ameryki Środkowej, bambusy, ananasy i fikusy z Azji, cytryny i mandarynki z rejonu Morza Śródziemnego. Oprócz tego setki kwiatów, w tym storczyki, fikusy, róże i wiele, wiele innych, łącznie ponad 300 gatunków roślin. Oprócz bogactwa flory, można spotkać też przedstawicieli fauny. W oczku wodnym pływają jesiotry, jeziorko koło kaskady opanowały żółwie, a po obszernej łączce przechadzają się pawie. - Mamy jeszcze kurki liliputy, którymi zachwycają się zwłaszcza dzieci – dodaje Joanna Paterova. Szczegóną przyjemność może sprawić zwiedzającym wizyta w ogrodowej kawiarni. Napojami i drobnymi przekąskami można się pokrzepić siedząc przy stole, tonącym w zieleni.

Utrzymanie roślin w dobrej kondycji wymaga wielkiej staranności, zapobiegania chorobom, a jeśli się pojawią – umiejętnego leczenia. Problemem są również nieuczciwi zwiedzający. - Zdarzają się kradzieże, ostatnio straciliśmy bardzo rzadką odmianę agawy, i to razem z tabliczką – mówi z żalem Joanna Paterova.

Obecnie właścicielem Palmiarni jest Agencja Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. To się powinno niedługo zmienić, ponieważ agencja zamierza wystawić Palmiarnię na sprzedaż. Chętna do kupna jest gmina Wałbrzych. - Jak tylko pojawi się ogłoszenie o przetargu, złożymy ofertę – zapowiada rzeczniczka Urzędu Miasta, Ewa Frąckowiak.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group