Po 2 minutach i skutecznej grze Damiana Pielocha miejscowi prowadzili 7-2. Później mecz się wyrównał i po celnej trójce Pabiana zrobiło się w 7. minucie 13-12. Końcówkę kwarty lepiej rozegrali wałbrzyszanie i to oni prowadzili po 10 minutach 17-20. Początek drugiej ćwiartki należał do Kotwicy, bowiem w 14. minucie było 30-24, a dwie minuty później po trafieniu Pielocha zrobiło się nawet 35-28, ale dwie celne trójki Durskiego przywróciły równowagę, Kwartę znów celną trójką zakończył Pabian i do przerwy było 36-39.
Świetny początek trzeciej kwarty zanotowali biało-niebiescy i odskoczyli z wynikiem na 36-44. Gospodarze jednak dość szybko zniwelowali straty i zrobiło się 43-44. Później prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a na tablicy równie często widzieliśmy remis. Po 30 minutach było 53-51. W 34. minucie po celnej trójce byłego gracza Górnika - Pielocha - było 61-54. Podopieczni Łukasza Grudniewskiego znów szybko się podnieśli i doprowadzili do remisu po 61. Na 30 sekund przed końcową syreną miejscowi prowadzili 69-67 i wtedy za dwa trafił Jakóbczyk doprowadzając do remisu po 69. Po chwili celnym rzutem odpowiedział Nelson i było 71-69. Wałbrzyszanie popełnili stratę, a później sfaulowali i Kowalenko wykorzystał jeden rzut wolny i było 72-69. Na nieco ponad 13 sekund przed końcem trafił Niedźwiedzki i znów byliśmy blisko (72-71). Sfaulowaliśmy Pielocha, a ten nie wykorzystał dwóch rzutów wolnych i stanęliśmy przed szansą na zwycięstwo, lecz w ostatniej akcji meczu spudłował Dymała i wygrała Kotwica.
Kotwica Kołobrzeg - Górnik Wałbrzych 72-71 (17-20, 19-19, 17-12, 19-20)
Górnik: Niedźwiedzki 19 (7 zbiórek), Pabian 14 (8 zbiórek), Durski 10, Jakóbczyk 9, Dymała 6, Kruszczyński 5, Cechniak 4, Zywert 4 (5 asyst), Ratajczak 0.