8-godzinny wypad rozpoczynamy na przeciwko wałbrzyskiego PKS-u. Wsiadamy w nyskę jadącą do Mieroszowa i po 10 minutach jesteśmy na drugim przystanku w Unisławiu Śląskim. Stamtąd ruszamy żółtym szlakiem w kierunku Lesistej Wielkiej. Miniemy Stożek Wielki (841 m.n.p.m.) (fot. 2) i wjedziemy w las (fot. 3-8). Po blisko godzinie trafimy na Lesistą Małą (780 m.n.p.m.), a pół godziny później ujrzymy Lesistą Wielką (851 m.n.p.m.) (fot. 9).
Po chwili odpoczynku kierujemy się zielonym szlakiem łączącym gminę Czarny Bór z gminą Mieroszów, na Dzikowiec. Po drodze podejdziemy pod Stachoń (808 m.n.p.m), zejdziemy na Polankę (683 m.n.p.m), znów wdrapiemy się, tym razem na Sokółkę (801 m.n.p.m), ostatecznie docierając na Dzikowiec (836 m.n.p.m) (fot. 12). Niestety nam podczas podróży trafiła się nieciekawa pogoda, więc za dużo nie zobaczyliśmy, ale widoki z Dzikowca są ponoć niezapomniane.
Krótka przerwa i ruszamy w dalszą trasę. Tym razem idąc granicą gmin Boguszów-Gorce i Czarny Boru, docieramy na Dzikowiec Mały (696 m.n.p.m.). Teraz czeka nas już tylko 30 minutowe zejście (fot. 13-16) do samego centrum Boguszowa. Kto nie był w tym małym mieście z najwyżej położonym rynkiem w Polsce, może je zwiedzić, ale pamiętać należy o trzymaniu się zielonego szlaku.
Pozostało nam już tylko wejście na Chełmiec. Mijamy Boguszówkę (650 m.n.p.m), Kopisko (688 m.n.p.m.), Cichawę (751 m.n.p.m.), aż w końcu po godzinie docieramy albo zielonym, albo żółtym szlakiem na Chełmiec (851 m.n.p.m.). Z Chełmca niebieskim szlakiem kierujemy się na Konradów, a z Konradowa autobusem linii numer 10 wracamy na Plac Grunwaldzki.
Polecam przejście tą trasą na wiosnę. Nam niestety w Sylwestra pogoda spłatała figla, ale czego się nie robi dla zdrowia i dobrego samopoczucia.
Do zobaczenia na szlaku.
Marcin Świeży
Pozostałe wyprawy:
1 Aktywnie w wakacje, czyli jak zdobyć Zamek Cisy
2 Wybierz się nad Jeziorko Daisy
3 Z Rusinowej do Szczawna Zdroju, czyli aktywnie w wakacje
4 Wałbrzyskim szlakiem, czyli aktywnie jesienią
5 Wałbrzyskim szlakiem, czyli to co piękne w naszych górach