Court BG – Salon Orange 46:47
W pierwszym spotkaniu 2 kolejki OBL zmierzyły się ze sobą ekipy Court BG i Salonu Orange. Od pierwszych minut swoje tempo gry narzucili gracze z Boguszowa, którzy konsekwentnie budowali przewagę (po zmianie stron wynosiła ona 12 punktów), jednak od trzeciej kwarty do roboty wzięli się Arkadiusz Mucha do spółki z Markiem Plejzerem, którzy praktycznie we dwójkę rozmontowali szyki obronne BG. Na kilkanaście sekund przed końcem prowadzili jeszcze boguszowianie, jednak wspomniany Plejzer popisał się dokonaniem rodem z NBA – równo z końcową syreną trafił za „3”, tym samym pieczętując zwycięstwo, o które tak ciężko walczyli gołą piątką.
RPK – Co Ja Mogę 50:48
Drugie spotkanie było ciekawe. W przedmeczowych nastrojach wśród kibiców panowało przekonanie, że to świebodzicki team łatwo pokona swoich dzisiejszych przeciwników. Można rzec, że chcieli zrehabilitować się za inauguracyjną porażkę z PHU Marcol. Koszykówka jednak rządzi się swoimi prawami i to młodzi zawodnicy, z których kilku ma za sobą przeszłość w Górniku Wałbrzych, mogli cieszyć się z ogrania starszych kolegów. W ekipie RPK można wyróżnić Damiana Pisarskiego i Aleksandra Sulikowskiego, którzy udanymi akcjami dwójkowymi doprowadzili swój zespół do zwycięstwa.
Starówka – PHU Marcol 59:84
Ubiegłoroczny mistrz nie pozostawił złudzeń tegorocznym debiutantom, w barwach których wystąpił Bartłomiej Ratajczak. Wygrana ponad 30 punktami świetnie oddaje przebieg spotkania. Nie do zatrzymania w ekipie mistrzów byli Robert Włochal i Daniel Warmiłło, którzy do spółki rzucili ponad połowę punktów swojej drużyny. Przed młodymi koszykarzami ze Starego Zdroju ciężka przeprawa, bowiem nie zaznali jeszcze smaku zwycięstwa. Po raz kolejny górą doświadczenie i rutyna.
AZET-PACK.COM – MKM 74:27
Kolejne starcie debiutantów z faworytami do tytułu – i tym razem skończył się ten pojedynek jak starcie samochodu osobowego z tirem. Wygrana prawie 50 punktami wystarcza za cały komentarz – tylko w pierwszej kwarcie młodzi gracze MKM próbowali dotrzymać kroku starszym kolegom. Od drugiej kwarty jednak skutecznie dziurawiony kosz przez zawodników Azetpack.com dał znaczną przewagę punktową, którą doświadczeni faworyci dowieźli do końca.
Faurecia – RMC Basket 33:75
Frycowe płaci zespół Faurecii – debiut przed wałbrzyską publicznością spowodował mocne zderzenie z rzeczywistością. Katem tym razem okazała się doświadczona drużyna RMC Basket, która wciąż myśli o odzyskaniu utraconego mistrzostwa z sezonu 2009/10. Bezlitośni w rzutach z dystansu Urbanowski oraz Zygart, czy świetnie penetrujący strefę podkoszową Zeszut, doprowadzili do zbudowania ponad 30-punktowej przewagi, której już nie oddali do końca spotkania. Po końcowej syrenie RMC mógł triumfować już drugi raz w tym sezonie, a Faurecia na swoje inauguracyjne zwycięstwo musi jeszcze poczekać.
Labodent – Alejazz.pl 50:49
W tym emocjonującym pojedynku zmierzyły się ze sobą ekipy aspirujące do awansu do fazy play-off. Bardzo wyrównany przebieg miała zarówno pierwsza jak i druga kwarta, a prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Dość stwierdzić, że po zmianie stron dwa „oczka” więcej zdołała zgromadzić ekipa Labodentu, jednak po efektownych wjazdach na kosz Wojciecha Dworaka, przewaga ta skutecznie została zniwelowana. Ostatecznie w nerwowej końcówce (po pięć fauli u obu ekip i tylko pół minuty do końca spotkania) niewykorzystane rzuty osobiste po stronie Alejazz.pl przypieczętowały porażkę tego zespołu minimalnym wymiarem punktowym.
Green Team – Partner Plus Nieruchomości 43:54
Kolejny debiutant i kolejne nieudane starcie z ligowym wyjadaczem. Zespół młodych graczy z Podzamcza nie podniósł rękawicy i uległ 11 punktami (momentami przewaga wynosiła nawet 20 punktów). Na swoje pierwsze punkty Green Team musi jeszcze poczekać, a 2 oczka do ligowej tabeli dopisał Partner Plus Nieruchomości. W ekipie Partnera wyróżnić można Tadeusza Bujnowskiego, który oprócz 8 punktów do swojego konta dopisał 6 zbiórek i 4 asysty.
Zawodnik kolejki: Marek Plejzer (Salon Orange). ,/b>