"Uskok" w Podziemnym Mieście Osówka od lat budził wiele emocji wśród poszukiwaczy, eksploratorów, odkrywców, badaczy i historyków. Teorii na jego temat, a także na temat tego co skrywa było wiele. Dzięki prowadzonym pracom remontowym trasu turystycznej możliwe było odgruzowanie "uskoku" i jednocześnie wyjaśnienie jego tajemnicy. O tym co skrywa "uskok" mówił Zdzisław Łazanowski - Prezes Zarządu Podziemnego Miasta Osówka:
- Na terenie Osówki od zeszłego roku prowadzimy duży projekt unijny, mający na celu zmianę wizerunku podziemi. Będzie osiem nowych, interaktywnych miejsc pod ziemią. Jednym z miejsc będzie legendarny "uskok". W tym miejscu schody nie nadawały się już do użytku, trzeba było je wymienić. Wymiana schodów spowodowała, że można było wybrać luźny urobek, który zalegał w tym miejscu od czasów wojny. W latach późniejszych mówiono, że mogą tam być dodatkowe wejścia, dodatkowe poziomy, mówiono o różnych sensacyjnych rzeczach, które mogły się tam znajdować. Woda płynąca po górnym poziomie znikała w rumoszu skalnym, co mogło sugerować, że może tam coś być. Była tam też różnica poziomów. W tej chwili ze względu na remont wybraliśmy urobek zalegający na chodniku i okazało się, ze jest to techniczny uskok zrobiony przez Niemców. Pod spodem były dreny, które odprowadzały wodę. Pod koniec wojny Niemcy odstrzelili górny poziom i zasypali, ale to była sprawa techniczna. Wiemy w tej chwili w jaki sposób to było robione. Jest tam szyb, którym wyciągana była ziemia, wysypywana do wagoników na dole i wywożona na zewnątrz. Po zrobieniu górnego, technicznego korytarza zawalono strop. Należało kontynuować prace na niższym poziomie, żeby doprowadzić do górnej, centralnej części. Historycznie bardzo fajna sprawa, niestety zdementowaliśmy wszystkie informacje związane z dodatkowymi korytarzami i ze skarbami o których mówiono po wojnie.
Na temat rozwiązanej zagadki "uskoku" wypowiedział się również Roman Głód - Burmistrz Głuszycy:
- Pewien etap prac związanych z modernizacją podziemi został wykonany. Ostatnie wydarzenia rzucają nowe światło w postaci rozwikłania zagadki słynnego "uskoku". "Uskok" został przebadany. Wiemy, że na pewno nie ma w tym miejscu drugiego poziomu, ale pod względem historycznym i naukowym daje to nowy obraz tego w jaki sposób były drążone chodniki przez więźniów podczas II wojny światowej. To co przez kilka dni miałem możliwość oglądania to skala prac wykonywanych w czasie II wojny światowej i próba wyobrażenia sobie więźniów, którzy w tych okrutnych warunkach drążyli skałę. Jest to niesamowita przestrzeń, a musimy pamiętać, że robili to ludzie, którzy byli uwięzieni w podobozach w okolicznych wsiach. Od rana do nocy pracowali w tych podziemiach i to jest chyba najtrudniejsze do zrozumienia, że człowiek potrafi człowiekowi zgotować taki los.