Przedwczoraj około godziny 15:30 do Komisariatu Policji I w Wałbrzychu zgłosiła się kobieta. Wałbrzyszanka oświadczyła, że jej schorowany ojciec zaginął. Godzinę wcześniej miał oddalić się z placówki medycznej na Piaskowej Górze i udać w nieznanym kierunku. Podjęte przez policjantów natychmiastowe działania pozwoliły na uzyskanie wizerunku mężczyzny, a także na ustalenie, w którym kierunku się udał. Rozpoczęły się poszukiwania. Szybko jednak zostały zakończone.
Około godziny 17:15 Centrum Powiadamiania Ratunkowego odebrało telefon od zaniepokojonej mieszkanki naszego miasta. Dyspozytor w słuchawce usłyszał od kobiety, że w rejonie ul. Stacyjnej i Jachimowicza napotkała ona mężczyznę w skarpetkach, bez obuwia i nie może się z nim porozumieć. Zaalarmowani policjanci pierwszego komisariatu od razu udali się na miejsce zgłoszenia. Podczas wykonywanych czynności ustalili, że to właśnie poszukiwany przez nich zaginiony mężczyzna. W tej sytuacji, jak się okazało, jeden telefon od mieszkanki Wałbrzycha przyczynił się do uratowania 68-latkowi życia.
Kilka godzin później – w środku nocnych – również do pierwszego komisariatu zgłosił się mężczyzna, który oświadczył, że jego 82-letni ojciec dzień wcześniej około godziny 18:30 wyszedł z miejsca zamieszkania na Piaskowej Górze, udając się na pobliskie ogródki działkowe, i do tej pory nie wrócił. Policjanci po raz kolejny nawiązali współpracę z wieloma instytucjami. W tym przypadku pomocny okazał się monitoring miejski. Już po chwili jego pracownicy zauważyli pasującego do rysopisu mężczyznę w rejonie ul. Karkonoskiej w Wałbrzychu. Tym samym po godzinie 3:00 w dzielnicę Sobięcin udali się policjanci. Podczas czynności potwierdziło się, że legitymowany mężczyzna to zaginiony 82-letni wałbrzyszanin.