Pierwsza kwarta długimi fragmentami miała wyrównany charakter, ale nieco lepsze wrażenie sprawiali goście, choć końcówkę lepiej zagrali wałbrzyszanie i po 10 minutach prowadziliśmy 20-19. Początek drugiej ćwiartki to dobra postawa Sokola i seria 0-8, która spowodowała, że wynik brzmiał 20-27. Górnicy starali się nie dopuszczać gości do powiększenia tej przewagi, ale po trójce Wrony w 16. minucie było 27-35. Ostatnie akcje to dwie trójki przyjezdnych autorstwa Szczypińskiego i Pisarczyka i do przerwy 34-46.
W trzeciej kwarcie rozpoczęła się pogoń Górnika za wynikiem i po celnej trójce Pabiana w 24. minucie było już tylko 45-51. Goście jednak przetrzymali trudne momenty i odbudowali 10-punktowe prowadzenie, a po 30 minutach było 60-68. Niestety, w ostatniej kwarcie Sokół udowodnił swoją wyższość w tym meczu, bowiem spokojnie trzymał Górnika na dystans, a podopieczni Łukasza Grudniewskiego niemiłosiernie pudłowali za trzy punkty i nie mogli gonić skutecznie wyniku. Po celnym rzucie Ratajczaka w 36. minucie Górnik był w stanie zbliżyć się na 74-78, ale to było wszystko tego dnia w wykonaniu biało-niebieskich.
Górnik Wałbrzych - Sokół Łańcut 85-91 (20-19, 14-27, 26-22, 25-23)
Górnik: Dymała 16, Niedźwiedzki 16 (10 zbiórek), Jakóbczyk 13, Pabian 12, Malesa 8, Durski 8, Cechniak 6, Kruszczyński 4, Ratajczak 2, Zywert 0.