Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli wałbrzyskich koszykarzy, którzy w pierwszych minutach mieli duże problemy w ataku. Goście odskoczyli na kilka punktów, jednak nasi zawodnicy szybko wrócili do gry, prezentując szczelniejszą obronę i grając na lepszej skuteczności w ofensywie. Ostatecznie pierwsza część gry zakończyła się naszym zwycięstwem 20:14. Pierwsze minuty drugiej odsłony to dominacja wałbrzyszan, którzy odskoczyli przeciwnikom na 14 punktów. W tym momencie nastąpiła pobudka przyjezdnych, którzy za sprawą Aleksandrowicza i Łuszczewskiego zaczęli zmniejszać dystans do Górników i wygrali drugą odsłonę 18:16. Na przerwę obie ekipy schodziły przy rezultacie 36:32.
Po trzeciej ćwiartce kibice zebrani w hali przy ul. Wysockiego mogli mieć prawo do obaw. Wałbrzyszanie znów mieli chwile postoju, tym razem nadeszły one w trzeciej kwarcie. Koszykarze Górnika rzucili zaledwie cztery „oczka”, przy 12. rywali i przegrywali przed ostatnią „dziesiątką” 40:44.
W ostatnim czasie przegraliśmy kilka końcówek, tym razem, to my cieszyliśmy się z końcowego triumfu. Dzięki dobrej grze całego zespołu w ostatniej części gry zaczęliśmy stopniowo zmniejszać dystans punktowy do lublinian. Po trafieniu Kowalskiego prowadziliśmy 58:55, dowożąc ostatecznie zwycięstwo do końcowej syreny. Górnik wygrał ze Startem 61:57.
Górnik Wałbrzych – Start Lublin 61:57 (20:14, 16:18, 4:12, 21:13)
Górnik: Nitsche (15), Muszyński (13), Kowalski (12), Kietliński (9), Wróbel (6), Pieloch (4), Grzywa (2)