Jest to początek badań i na pewno nie można potwierdzić znaleziska. Poszukiwacze są bardzo dalecy od takich stwierdzeń i nie chcą popełnić błędów wielu kolegów i koleżanek eksploratorów, którzy ogłaszali sukces już po pierwszych pomiarach. Doświadczenie zgłaszających nie pozwala na taki entuzjazm i przedwczesne cieszenie się ze znaleziska. Sukcesem jest już to, że mogli przeprowadzić oficjalne badania w terenie, które pomogą potwierdzić domniemane wyrobiska.
- Temat nie jest nowy, a mnie osobiście nurtował już od 1998 roku i wiele razy wracałem w ten teren z nowymi pomysłami, przekazami i mapami. Myślałem nawet że SGP prowadząc swoje prace rozwikła i da mi odpowiedź na nurtujące mnie pytania, ale oni wbili się tylko do znanej sztolni Obiektu Soboń – choć niedostępnej o paru dziesiątek lat. Okazało się, że sprawa była ciekawa nie tylko dla mnie a danym terenem od lat zaciekawieni byli i każdy z osobna zbierał o nim informację: Andrzej Boczek i Jerzy Cera. Postanowiliśmy połączyć siły i razem przystąpiliśmy do działania a efekty zostaną przedstawione do końca sierpnia. Ważne, że w końcu mogliśmy ruszyć w teren - powiedział Grzegorz Borensztajn - jeden ze zgłaszających.
W całej akcji nie mogło oczywiście zabraknąć specjalisty od badań nieinwazyjnych - Wiesława Nawrockiego.
- Zaznaczam, że to jest tylko początek badań – pierwsze weryfikacje, więc niczego nie możemy potwierdzić. Prawda jest taka – spędziliśmy super dzień w dobrym towarzystwie, miłej atmosferze i co najważniejsze przy realizowaniu swoich pasji. Wszystkie wyniki będę przedstawiał na bieżąco a relacje z przebiegu kolejnych badań opisane zostaną TUTAJ - dodaje Grzegorz.